Pasażerowie katowickiego PKM-u zauważyli, że niektóre autobusy nie pojawiają się na przystankach. Powodem są braki kadrowe, które tym razem ciężko załatać.
Kryzys PKM Katowice
Pasażerowie transportu miejskiego w Katowicach coraz częściej skarżą się na nieprzyjeżdzające autobusy. Powód? Braki kadrowe w PKM-ie, których nie sposób póki co uzupełnić. Na ten moment zatrudnionych jest około 560 kierowców, w tym tylko 20 kobiet. Przedsiębiorstwo zaznacza, że brakuje im co najmniej 30 kierowców do obsługiwania niektórych linii. Dochodzi do sytuacji, że wiele planowanych kursów „wypada” z rozkładu jazdy, podczas gdy pasażerowie cierpliwie czekają na przystankach. ZTM podał, że od 14 do 21 lipca, katowicki PKM nie zrealizował aż około 350 połączeń.
Powody braków kadrowych
Obecne braki kadrowe w PKM Katowice spowodowane są wieloma czynnikami. Przede wszystkim wielu kierowców, którzy zatrudnili się w czasach pandemii, zrezygnowało z dalszej pracy. Powodem jest odradzająca się turystyka – kierowcy mają teraz okazję zarabiać więcej u prywatnych przewoźników, na międzynarodowych trasach. Otrzymują również dodatki za pracę w niedzielę i w nocy. Poza tym obecnie wielu kierowców przebywa na zwolnieniach lekarskich.
Kary dla PKM-u
O ile niezrealizowanie kilku pojedynczych kursów nie ciągnie za sobą sporych konsekwencji, tak w obecnej sytuacji PKM Katowice musi się liczyć z karami finansowymi. ZTM prowadzi już konsultacje z przewoźnikiem w sprawie liczby niewykonanych kursów. 15 lipca Zarząd Transportu Metropolitalnego skierował pierwsze upomnienie do katowickiego PKM-u. Oczekuje również, że przewoźnik wdroży jakiś plan naprawczy.