Wiadomości z Katowic

Rozwój stacji elektrycznych

  • Dodano: 2021-06-30 09:30, aktualizacja: 2021-07-01 11:07

Świat motoryzacji lubi, gdy coś się dzieje, a obecnie widać ewidentną tendencję do zmiany energii jaką mają być napędzane samochody. Coś co wydawało się nieoderwane, czyli ropa i samochody powoli przestaje takie być. Znaczący rozwój technologii a co za tym idzie jej ceny i wydajności przyczynił się do wzrostu liczby aut hybrydowych, które znaczną część drogi mogą pokonywać jedynie na silnikach elektrycznych. Auta hybrydowe nie są nowością, gdyż mówimy tu o napędzie, który został zaprezentowany w roku 1900, a na masową skalę został wprowadzony na przełomie wieku 20 i 21. Od pewnego czasu wchodzimy w erę aut w pełni elektrycznych, które zapewniają zerową emisję spalin i gwarantują niższe rachunki przy „tankowaniu”. Jednym z aspektów, od którego zależy tempo rozwoju tego typu pojazdów jest infrastruktura stacji ładowania. W tym artykule sprawdzimy zaangażowanie Forda w rozwój sieci stacji ładowania w Europie.

Ładowanie samochodów elektrycznych i hybrydowych Ford

IONITY to superszybkie punkty ładowania pojazdów, które zapewniają pełne naładowanie auta (zależnie od modelu) w nawet 30 minut. IONITY jest wspólną inicjatywą kilku marek obok Forda są wśród nich BMW, Daimler, VW, Audi i Porsche. Sieć punktów ładowania stale się rozrasta, pojawiają się również pierwsze punkty w Polsce.
Od niedawna mamy do dyspozycji stację przy granicy polsko-niemieckiej obok autostrady A2 oraz drugą w okolicach Kutna przy A1 a w planach jest trzecia również przy A1 na MOP Olsze w północnej części naszego kraju. Naturalnie sieć IONITY zdecydowanie bardziej rozwinięta jest na zachodzie i w krajach skandynawskich. Żeby móc mówić o sieci takich punktów zapewniających, że możemy przejechać cały kraj korzystając tylko ze stacji IONITY trzeba będzie trochę poczekać, ale zapewne jeszcze w pierwszej połowie trwającej dekady liczba punktów będzie znacząco większa.

Wedla planów już w roku 2021 liczba stacji ma wynosić 5 a docelowo mówi się o 12 takich punktach. Ładowarka IONITY posiada moc 350 kW, a jej dystrybutory stoją najczęściej przy stacjach Shell, firmy będącej partnerem całego przedsięwzięcia. To co nie do końca jest dobre z polskiego punktu widzenia to ujednolicona cena za ładowanie. Jest ona mniej więcej taka sama w każdym kraju. Oznacza to, że my musimy płacić 3,5 zł. kWh podczas gdy Szwedzi czy Niemcy płaca bardzo podobnie, ale patrząc na różnice w pensjach dla nich jest to znacznie niższa stawka. Jeżeli nasze społeczeństwo będzie się bogacić i coraz bardziej zbliżać do bogatszych państw to takie rozwiązanie będzie jak najbardziej dobre, ale obecnie to dość wysoka stawka. Do tego czasu nic nie stoi na przeszkodzie, aby korzystać z innych stacji ładowania elektrycznego czy przydomowych punktów ładowania.

Sieć szybkich ładowarek jest już dobrze rozbudowana w Europie, a i w naszym kraju na tym polu jest zdecydowanie lepiej niż chociażby 2 lata temu. Jak pokazują statystyki obecnie posiadamy 1324 stacje ładowania z czego 427 stacji zapewnia szybkie ładowanie. Jest to jeden z najwyższych wskaźników procentowych szybkich ładowarek względem całej infrastruktury stacji ładowania w Europie. Pod tym względem może być, trochę jak z kartami płatniczymi i internetem.

Jako że byliśmy nieco zacofani pod tym względem zupełnie ominęły nas np. płatności czekami, które były bardzo popularne na zachodzie i przeszliśmy do kart płatniczych oraz płatności internetowych. Dzięki temu przez długi czas mieliśmy najlepiej rozwiniętą infrastrukturę do płatności kartami w sklepach itd. W przypadku stacji ładowania wygląda to podobnie, od razu firmy stawiają nowoczesną infrastrukturę zapewniającą wysoką ładowność. Warto jeszcze podkreślić, że stacja ładowania to nie to samo co punkt ładowania. Jedna ładowarka często ma kilka złącz, co sprawia, że w jednym czasie może z niej korzystać kilka samochodów.

Warty podkreślenia jest również udział w sprzedaży aut elektrycznych. Jeszcze na początku 2019 była to mocno symboliczna liczna około 4 tysięcy sztuk a pod koniec 2020 roku było ich już grubo ponad 17 tysięcy (wliczone auta typu plug-in, samych elektryków blisko 10 tysięcy). Ten wykres bardzo przyśpiesza i ma realny wpływ na rozwój infrastruktury aut elektrycznych, gdyż producenci coraz bardziej dostrzegają w Polsce potencjał do zarobku związany z większą liczbą aut elektrycznych na drogach.

Można powiedzieć, że początek naszej drogi w zmianie napędów ze spalinowych na elektryczne jest już za nami i nawet go nie widzimy. Wchodzimy w okres, w którym auta napędzanie elektrycznie będą stawały się coraz większą normą, wystarczy spojrzeć na plany Forda, który chce, aby jego auta osobowe do 2030 roku mogły jeździć nie wytwarzając CO2. Dla konsumentów to dobra wiadomość, gdyż auta elektryczne będą zdecydowanie tańsze i bardziej dostępne co jeszcze lepiej wpłynie na rozwój sieci stacji ładowania.

Więcej o obecnej gamie aut hybrydowych i elektrycznych Ford można przeczytać na stronie: 

https://fordchorzow.autoboss.com.pl/strona/119/salon-i-serwis-ford-katowice

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu mojeKatowice.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.