Postępowanie było pełne zaniedbań i niepotrzebnych kroków. Przez własną niekompetencję pracę straciło kilku funkcjonariuszy. Część zdegradowano.
To pokłosie głośnej sprawy sprzed kilku miesięcy, która dotyczyła ataku na młodego mężczyzny na dwie kobiety i ich towarzyszy. Sprawca okaleczył je rozbitą butelką w pobliżu CH Supersam.
Mundurowym wiele czasu zabrało namierzenie niebezpiecznego osobnika, a całością zajmowali się funkcjonariusze nie do końca przygotowani do prowadzenie tego typu działań. Rozpoznali go internauci i pracownik siemianowickiej komendy. Ludzie z Katowic ograniczyli się ponoć do… rozesłania zdjęcia przestępcy do innych komend w regionie.
Dzięki postepowaniu wewnątrz struktur policji ustalono, że zdegradowani i zwolnieni funkcjonariusze wykazali się opieszałością w wykonywaniu swojej pracy i nieprawidłowo wykonywali swoje zadania. Ponieśli surowe konsekwencje. Miejmy nadzieję, że skłoni to innych do rzetelnego wywiązywania się ze składanej przysięgi.
Sprawę jako pierwsi opisali dziennikarze serwisu katowice24.info.