Deszcz, wiatr, mróz i trasa oświetlana pochodniami oraz latarkami, tak mniej więcej wyglądał I Mroźny Hubertus zorganizowany w ostatnią sobotę na terenie Szopienic. Oczywiście z punktu widzenia fotoreportera, bo uczestnicy biegu byli zachwyceni.
Sporo osób w nocnym biegu Hubertus
O godzinie 16:00 kilkudziesięciu biegaczy, a w chwilę po nich zawodników nordic walking, wyruszyło w pięciokilometrową trasę wokół stawów Hubertus. Mimo niesprzyjającej aury i niemal egipskich ciemności - wszak to Mroźny Hubertus - każdy dotarł na metę zadowolony.
My czekaliśmy na nich, by pstryknąć kilka zdjęć.