Katowice mogą pochwalić się nie tylko “Spodkiem”, ale też tym, że wydały na świat wielu znakomitych piłkarzy. W niniejszym tekście przedstawiamy czterech z nich. Każdy występował na pozycji napastnika i każdy dostąpił zaszczytu gry w reprezentacji Polski. W jakich klubach zaczynali swoje kariery? Jakimi wyczynami mogą się pochwalić? Odpowiedzi na te i inne pytania znajdziesz poniżej.
Jan Furtok
Jednym z najbardziej kojarzonych z Katowicami napastników, jest niewątpliwie Jan Furtok. Przez większą część swojej kariery związany z miejscowym GKS-em. Był to jedyny polski klub, w którym występował jako senior.
Urodził się 9 marca 1962 roku. Początkowo trafił na treningi do Górnika MK Katowice. Nie zagrzał tam jednak zbyt długo miejsca i szybko przeniósł się na stadion przy ulicy Bukowej.
Szybko stał się idolem miejscowych kibiców. Występujący z “9” na plecach był prawdziwym postrachem ligowych bramkarzy. W barwach GieKSy wystąpił w 209 spotkaniach, zdobywając w nich 85 bramek.
Jego strzeleckie popisy nie uszły uwadze ani selekcjonerowi reprezentacji Polski, ani wysłannikom niemieckich klubów. W kadrze narodowej zadebiutował 23 maja 1984 roku podczas meczu towarzyskiego z Irlandią. Cztery lata po tym wydarzeniu został zawodnikiem Hamburgera SV.
Łącznie koszulkę z “orzełkiem na piersi” zakładał 36 razy i strzelił w niej 10 bramek. Najsłynniejszą bramkę zdobył w 1993 roku w meczu z San Marino, kiedy to skierował piłkę do siatki ręką. Była to zaraz jego ostatnia bramka w reprezentacji.
Marek Koniarek
Marek Koniarek przyszedł na świat rok przed Janem Furtokiem. Pierwszych piłkarskich szlifów nabierał, grając z kolegami na śląskich podwórkach. W wieku 11 lat trafił do katowickiego klubu Instal, a następnie do Siemianowiczanki Siemianowice Śląskie.
Tam został dostrzeżony przez ludzi z Bytomia, którzy ściągnęli go do Szombierek. Warto zaznaczy, że w tamtych czasach była to czołowa polska drużyna, prowadzona przez Huberta Kostkę. Koniarek nie potrafił się tam przebić do pierwszego składu, dlatego w 1984 roku trafił do GKS-u Katowice.
Dwa lata później doczekał się debiutu w reprezentacji Polski. Miało to miejsce 12 listopada 1986 roku w meczu towarzyskim z Irlandią. Warto odnotować, że zdobył w tym spotkaniu jedyną bramkę.
Mimo dobrych występów w GKS-ie oraz innych klubach, w kadrze narodowej wystąpił potem jeszcze tylko raz. Dużo bogatsza jest za to jego kariera klubowa. Po opuszczeniu Katowic grał jeszcze w takich zespołach, jak: Rot-Weiss Essen, Zagłębie Sosnowiec, Widzew Łódź, Wiener SC, VSE St. Pąślten, Vorwärts Steyr i Wisła Kraków.
Wyniki tych wszystkich klubów może sprawdzić na bieżąco każda osoba, posiadająca Superbet kod promocyjny. Dodatkowo dla nowych użytkowników przygotowany został przez Superbet bonus. Skorzystać z niego mogą jedynie pełnoletnie osoby.
Krzysztof Warzycha
Kolejnym znakomitym napastnikiem urodzonym w stolicy Górnego Śląska jest Krzysztof Warzycha. Przyszedł na świat 17 listopada 1964 roku. W przeciwieństwie do dwójki powyższych bohaterów zawodnik ten ani razu nie wystąpił w barwach katowickich klubów.
Przygodę z piłką rozpoczął w Ruchu Chorzów, do którego trafił, mając 10 lat. Po przejściu wszystkich etapów szkolenia w 1983 roku został włączony do kadry pierwszego zespołu. Z miejsca stał się jednym z najlepszych strzelców ówczesnej I ligi. W 192 rozegranych spotkaniach strzelił 79 bramek.
Nie uszło to uwadze zagranicznych klubów. W 1989 został zawodnikiem Panathinaikosu Ateny. Był to chyba najlepiej wydany milion marek w historii tego klubu.
Popularny “Gucio” z miejsca stał się idolem publiczności. Strzelał bramki jak na zawołanie i prowadził zespół do kolejnych sukcesów. Do dzisiaj na hasło “Warzycha” otwierają się niemal wszystkie ateńskie drzwi.
Z jego usług korzystali też selekcjonerzy reprezentacji Polski. Debiut zaliczył w towarzyskim meczu ze Szwajcarią, rozegranym 27 marca 1984 roku. Łącznie w kadrze narodowej zagrał w 50 meczach, strzelając w nich 9 goli.
Ernest Wilimowski
W Katowicach przyszedł też na świat jeden z najlepszych napastników na świecie w okresie dwudziestolecia międzywojennego. Mowa oczywiście o Erneście Wilimowskim, który urodził się 23 czerwca 1916 roku. Swoimi piłkarskimi umiejętnościami popisywał się jednak poza stolicą Górnego Śląska.
Jego pierwszym klubem był 1.FC Katowice. Jego talent szybko zauważyli ludzie związani z Ruchem Hajduki Wielkie (obecnie Ruch Chorzów). Występował tam w latach 1934-1939. Jeśli wierzyć ówczesnym statystykom, to w 86 rozegranych spotkaniach zdobył aż 117 bramek.
Debiut w reprezentacji Polski zaliczył 21 maja 1934 roku w towarzyskim meczu z Danią. Do historii przeszedł jego wyczyn z meczu z Brazylią podczas MŚ we Francji, rozgrywanych w 1938 roku. Wilimowski zdobył wówczas cztery bramki.