Wiadomości z Katowic

Miasto ignoruje społeczników w kwestii Lasów Murckowskich?

  • Dodano: 2024-02-20 19:00

Kilka dni temu katowicki magistrat przekazał informacje o utworzeniu na terenie Lasów Murckowskich zespołów przyrodniczo-krajobrazowych. Działacze społeczni punktują miasto i wytykają brak dialogu oraz hipokryzję. 

Las Murckowski będzie lepiej chroniony, czy nie?

Wiele osób boi się, że także drzewa w Lasach Murckowskich mogą pójść pod topór. Tylko część tych terenów jest chroniona przed wycinką, a lokalna społeczność i członkowie stowarzyszenia Mieszkańcy dla Katowic od lat czynią starania w tej sprawie. Uważają jednak, że są ignorowani, a miasto nie pragnie dialogu w tej kwestii. Działa samo. 

- Las Murckowski, jeden z dwóch rezerwatów przyrody zlokalizowanych w Katowicach, został powiększony o ponad 40 ha, zyskał także otulinę, która stanowi dodatkową ochronę przed możliwością negatywnego oddziaływania czynników zewnętrznych w przyszłości. Teraz czas na kolejne działania, m.in. nadanie bukom statusu drzewa ekologicznego, a także utworzenie Alei Buków oraz dwóch Zespołów Przyrodniczo-Krajobrazowych – mówił niedawno Marcin Krupa, prezydent Katowic (więcej informacji tutaj)

Sama inicjatywa nie jest nowa, bo miasto starania podjęło już jakieś dwa lata temu. Zabrakło jednak informacji, że udział w tym wszystkim mieli także mieszkańcy. Lub mogli by mieć większy.

Nie trzeba było długo czekać na komentarz ze strony społeczników. Chcieli oni bowiem - uchwała dalej jest w UM - aby około 200 drzew zyskało status pomnika przyrody. Nie status "drzewa ekologicznego", który niewiele w kwestiach jego ochrony zmienia. 

Miasto chwali się swoimi "ekologicznymi" osiągnięciami, ale zapomniało Wam powiedzieć, że zespół przyrodniczo-krajobrazowy nie chroni drzew przed wycinką, a jedynie tzw. „rębnią zupełną” oraz że status „drzewa ekologicznego” nie jest w żaden sposób uregulowany w ustawie o ochronie przyrody, w przeciwieństwie do statusu drzewa pomnikowego, którego nadania 200 drzewom dotyczy uchwała. - piszą członkowie stowarzyszenia na swojej stronie. 

Czyżby dwa lata starań społeczników okazały się bezowocne?

Wiceprezydent Makowski także pod lupą społeczników

Krytycznym uwagom nie uszedł także świeżo powołany wiceprezydent Katowic, Jarosław Makowski. 

Czyżby to był wyprzedzający „damage control”, bo radni zamierzają odrzucić nasz projekt uchwały? Na to wskazywałaby z resztą opinia Jarosław Makowski, który początkowo walczył z nami o ochronę drzew, a teraz twierdzi, że: "żadnego z drzew nie można uznać za wyróżniające w otoczeniu, w którym rosną, chociażby przez wzgląd na pokrój, szczególną wartość kulturową lub historyczną albo nietypowy dla otoczenia rozmiar".

Zarówno społecznicy, jak i część lokalnych mediów, wytknęła mu zmianę frontu w kwestii tej sprawy. Wcześniej miał otwarcie popierać podobne działania, z chwilą gdy Koalicja Obywatelska nawiązała współpracę z ugrupowaniem Marcina Krupy, urzędującego prezydenta, intensywność jego działań w tej kwestii zmalała. 

Sprawa jest w toku - co zrobi Rada Miasta?

Aktywiści nie składają broni. Choć mają świadomość, że ich głos jest dla urzędników niewygodny, proszą o wsparcie swojej inicjatywy (nie pierwszej i nie ostatniej). Ich uchwała w dalszym ciągu jest w grze  ma być ona poddana pod głosowanie na obradach Rady Miasta. Projekt ma być omawiany 23 lutego, za dwa dni, kiedy to zbierze się Komisja Klimatu. 

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu mojeKatowice.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również