Wiadomości z Katowic

Akcesoria barmańskie, które warto mieć w domu

  • Dodano: 2021-04-02 11:00

Okoliczności zmuszają nas czasem do szukania rozwiązań bardziej niż tymczasowe. Wydaje się, że nigdy wcześniej nie było lepszej okazji na drinkowanie i koktajlowanie. Jeśli myślisz o zabawie w barmana, trafiłeś idealnie. Zarówno pod względem czasu, jak i miejsca. Jedyne, czego potrzebujesz to odpowiednie akcesoria barmańskie, które warto mieć w domu. Do tego odpowiednie przepisy na drinki oraz koktajle.

"Bez obaw, mamy to wszystko. Oto podstawowa lista, żeby zbudować domowy zestaw barowy. Smakowanie napojów, które przyrządzisz, pozwolą ci przetrwać trudne chwile. Tu nie chodzi o rozrywkę, to kwestia przetrwania" - śmieje się redaktor z Moje Drinki.

Akcesoria barmańskie, które warto mieć w domu - shaker

Podstawowe narzędzie każdego szanującego się barmana lub adepta na barmana. Świeże koktajle mogą smakować niezwykle, a jedyne czego niekiedy potrzebują, to odpowiedniego wstrząśnięcia. Nawet najprostsze koktajle mogą smakować lepiej niż te barowe. Wątpisz? Sok cytrynowy, wódka i jakiś syrop. Tyle wystarczy, żeby zacząć zabawę w barmana. Pamiętaj, to nie jest taka sobie zabawa. Tu chodzi o przetrwanie. Oczywiście niektóre shakery mogą być dziełami sztuki i czymś naprawdę kosztownym, ale tobie wystarczy najbardziej podstawowy. Jak już się zaopatrzysz, powinieneś przetestować. Jeden z najprostszych drinków to Śrubokręt. Międzynarodowe Stowarzyszenie Barmanów dopuszcza tylko 2 składniki do receptury - wódkę oraz sok pomarańczowy. Tak proste, że aż genialne.

Akcesoria barmańskie, które warto mieć w domu - moździerz

Czyli muddler albo ugniatacz. Pozwala rozgniatać owoce i zioła bezpośrednio w shakerze, aby uzyskać najświeższe koktajle i drinki. Bez moździerza możesz zapomnieć o co niektórych koktajlach jak Mojito czy Caipirinha. Moździerz wymaga pewnej wprawy i techniki użycia. Nie chodzi o to, żeby tłuc i szarpać listki ziół, a raczej o dociskanie, żeby wydobyć aromat olejków eterycznych. Szarpanie listków może „zazielenić” koktajl chlorofilem, przez co napój zyska gorzkawy, trawiasty smak. Dobrze ugniecione liście powinny być ciemniejsze.

Okej. Jest taki film Federico Felliniego „Słodkie życie” z 1960 roku. Naprawdę kawał porządnego kina. Wprawdzie trwa 3 godziny, ale możliwe, że ten czas może zmienić twoje życie. Nie namawiamy, ale i nie zniechęcamy. Twój wybór. Tak czy inaczej jest też taki drink La Dolce Vita, czyli właśnie słodkie życie. Drink jest słodki, niezbyt mocny, w sam raz na sobotnie popołudnie. Potrzeba do niego truskawek, limonkę, wódkę owocową, lód i tonik. Truskaweczki kroimy w kawałki, wrzucamy do szklanki i dodajemy plasterek limonki. Ugniatamy, żeby owoce puściły sok. Potem wlewamy wódkę (może być malinowa, ma tylko 25%), dodajemy lód i dokańczamy tonikiem. Żeby nadać odrobinę finezji, można przystroić limonką i truskawką.

Akcesoria barmańskie, które warto mieć w domu - miarka

Czyli tzw. jigger, najlepiej dwustronny (wygląda trochę jak wklęsła klepsydra). Robienie drinków i koktajli „na oko” może być trochę niebezpieczne, ale wygodne. W sumie wyszukanie odpowiednich proporcji, które będą dla ciebie najlepsze i najsmaczniejsze, nie powinno wymagać jakichś obliczeń i trzymaniu się wymiarów. Zasady są po to, żeby je łamać? Pomyśl o tym, gdy się obudzisz rano na podłodze. A potem kup miarkę. Drinki i koktajle będą spójne w smaku i nie powinny mieć dominant poszczególnych składników. A teraz czeladniku do praktyk. Mohito - brzmi znajomo? Powinno!

„Śmierć nadejdzie jutro”, Halle Berry wyłaniająca się z wody w pomarańczowym kostiumie z nożem przy pasie. I Pierce Brosnan ze swoim, rzuconym od niechcenia, trochę dwuznacznym „Magnificat view” i „Mojito?”. I tak, pomysł na tego drinka powstał na Kubie, w Hawanie. Potrzebujesz biały rum (40 ml), sok z limonki (30 ml), połówkę limonki, 3-4 liście mięty mięty, cukier trzcinowy i wodę sodową. Tu naprawdę nie ma większej filozofii. Po prostu ugnieć liście mięty z cukrem i sokiem z limonki. Rozpuść cukier w soku. Na dno szklanki wrzuć kilka kostek lodu i zalej białym rumem. Dolej soku z cukrem i miętą, zalej wodą sodową i dorzuć kilka plastrów limonki. „Mohito?” - „You should try”.

Akcesoria barmańskie, które warto mieć w domu - korkociąg

I to taki naprawdę dobry. Nie musi być za specjalnie luksusowy. Grunt, żeby spełniał swoją rolę i otwierał sprawnie oraz szybko. Nie ma przecież nic bardziej żenującego niż kilkuminutowa walka z korkiem na oczach gości lub ukochanej tudzież ukochanego. - Do it, bo inaczej urwę ci ryja - powiedziałby zawsze drugi Adaś Miauczyński. No to robimy! Grzaniec - klasyka, prosty przepis i proste wykonanie. Znając kapryśność pogody, przyda się nie raz na wiosnę. Potrzebujesz butelkę czerwonego wina słodkiego, kilka goździków (nie za dużo), pomarańczę i cynamon. Otwierasz wino, kroisz pomarańczę ze skórką. Do garnka wlej 2 szklanki czerwonego wina, dodaj owoc i przyprawy. Gotuj 10-15 minut, potem przelej do kufli lub kubków. Grzaniec nie jest chyba drinkiem czy koktajlem, ale w sumie co z tego. Chodzi o praktykę.

Akcesoria barmańskie, które warto mieć w domu - wiaderko do lodu i szczypce

Lód jest podstawowym składnikiem większości napojów, więc powinien być zawsze pod ręką i łatwo dostępny. Zamiast wiaderka można użyć innych finezyjnych naczyń, wedle upodobania. Cóż, w „Śmierć nadejdzie jutro” jest mnóstwo lodu, a żeby uprzyjemnić oglądanie warto zrobić, hmm, Arbuzowe Mojito, Żar tropików (był kiedyś taki serial...). Jest - Malibu Bay Breeze. Prosty, szybki koktajl. Wystarczą tylko 4 składniki do niego - malibu, sok żurawinowy i ananasowy oraz lód, brrr. Wrzucamy lód i wszystkie składniki i mieszamy dokładnie. Jak użyjemy shakera, zrobi się pianka. Wystarczy wlać do niskich szklanek i udekorować. Voilà!

Akcesoria barmańskie, które warto mieć w domu - kieliszki

Takie bez nóżek, zwane inaczej uniwersalnymi kieliszkami średniej wysokości. Niektóre drinki i koktajle wymagają wyższych szklanek, ale możliwe, że już takie masz. W średnich kieliszkach można podać praktycznie wszystko. Jest to idealny element każdego początkującego barmana. Te kieliszki mają dodatkową zaletę, są bardzo praktyczne. To teraz wyższa szkoła jazdy, czyli Alien Brain Hemorrhage aka „Krwawiący mózg obcego”. Chociaż wygląda raczej jak miniaturowy wybuch bomby atomowej pod wodą. Potrzeba do niego bardziej zaawansowanych składników - schnapps brzoskwiniowy, baileys (likier irlandzki), grenadyna (1 ml), likier blue curacao (5ml).

Do kieliszka najpierw wlewamy brzoskwiniowy schnapps (proporcja 3/4), potem likier irlandzki baileys (1/4) - powinien utrzymać się na powierzchni. Na koniec dodajemy likier blue curacao oraz grenadynę. Dwa ostatnie można wlać z wyższej odległości, żeby „przebiły się” się przez likier baileys. No to co? Zdrówko!

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu mojeKatowice.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.