Grzegorz Książek z Katowic zaprojektował niedawno grę planszową, Piksele. Będzie ją można przetestować w najbliższy weekend na imprezie w Spodku. Trafiła do strefy prototypów.
Minimalistyczna gra, pikselowe kalambury
Gra powstała już jakiś czas temu, autor aktualnie poszukuje wydawcy dla swojego projektu. Całość wygląda bardzo dobrze (my już graliśmy!) i warto o pomyśle wspomnieć. Zadaliśmy więc kilka pytań .
Krzysztof Chmielewski: Co to za gra i na czym polega?
Grzegorz Książek: "Piksele" są imprezową grą drużynową, przeznaczoną dla od 2 do 8 osób w każdym wieku. Polega na prezentowaniu haseł, za pomocą tytułowych pikseli. Dwójka graczy dobiera kartę z hasłem i licytuje, ilu kostek będą potrzebować do jego zaprezentowania. Mniejsza liczba wygrywa, a gracz ma 3 minuty, żeby przekazać drużynie poszukiwane słowo poprzez tworzenie swoistych pixel artów na planszy. W przypadku powodzenia, odbierają piksele z puli przeciwników. Porażka skutkuje utratą własnych kostek i przejęciem możliwości prezentacji hasła przez przeciwników. Rozgrywka trwa 11 tur, po których wygrywa drużyna z większą liczbą pikseli i odgadniętych haseł.
K.Ch.: Jak długo trwało jej projektowanie i przygotowanie do możliwości realnej rozgrywki?
G. K.: Gra powstała w ramach pracy licencjackiej na GWSP w Chorzowie, na kierunku gry i grafika interaktywna. Pomysł na mechanikę rozgrywki powstał na drugim roku studiów, a prace nad nią rozpoczęły się na czwartym semestrze. Prototyp uległ licznym zmianom. Na początku miałem tylko pomysł, aby prezentować hasła przy pomocy kwadratowych elementów i żeby była to gra drużynowa. Następnie testowaliśmy grę w gronie przyjaciół.
Z każdą rozgrywką starałem się eliminować to, co graczom przeszkadzało, a z drugiej strony uzupełniałem mechanikę o ciekawe elementy. W taki sposób udało się zdynamizować rozgrywkę i dodać "odwróconą licytację", która jest sercem gry. Wprowadza element ryzyka: "Czy poradzę sobie z mniejszą liczbą pikseli, czy lepiej spasować i pozwolić męczyć się przeciwnikom". Zoptymalizowałem również czas rozgrywki, która mieści się w 30 minutach, po których zwykle gracze mają ochotę na kolejną partyjkę. To ważne przy grach imprezowych.
"Piksele" powstały w ramach pracy licencjackiej, ale obrona nie zakończyła prac nad prototypem, który wciąż się rozwija i jest optymalizowany. Aktualnie wraz z Narzeczoną, pracujemy nad stworzeniem aplikacji mobilnej, która pomoże losować hasła, odliczać czas i naliczać punkty. Wyeliminowanie tradycyjnych kart i dodanie magnetycznej planszy sprawi, że "Piksele" mogą być wydane jako gra kieszonkowa, którą można zabrać ze sobą w podróż.
K.Ch.: Będzie można w nią zagrać tylko w Spodku?
Tak, Planszówki w Spodku to będzie jedna z nielicznych okazji, aby gracze mogli zagrać w "Piksele", dlatego zachęcam do spotkania w Strefie Prototypów oraz do śledzenia losów projektu na Instagramie (jestergrzesio).
Aktualnie szukam wydawcy, który zainteresowałby się projektem. Testowe egzemplarze "Pikseli" są na biurkach kilku wydawnictw, które mogłyby wziąć je pod swoje skrzydła. Mam nadzieję, że udział w Planszówkach w Spodku w ramach Strefy Prototypów, również zwróci uwagę wydawców i przyspieszy drogę "Pikseli" na półki sklepowe.
Dziękuję za rozmowę, do zobaczenia w Spodku!
Planszówki w Spodku już w najbliższy weekend
W najbliższy weekend, od 28 do 29 września w Spodku i MCK odbędzie się kolejna edycja Planszówek. Na imprezie pojawi się prawdopodobnie kilka tysięcy uczestników. Wiadomo, że organizatorzy udostępnią ponad 600 gier (można też przynieść własne!), a sporo będą mieli do zaoferowania także wystawcy, których powinno być około setki.
Bilety jednodniowe kosztują 25 zł (ulgowy) i 35 zł (normalny). Dwudniowe to koszt odpowiednio 45 i 60 zł.