Wraca sprawa planowanej przez Katowice wycinki zdrowych i dorodnych drzew przy ul. Owsianej.
Tematem zajęli się radni. Miejski Zarząd Ulic i Mostów wystąpił z wnioskiem o wycinkę 96 drzew, w tym m.in. cennych kilkudziesięcioletnich dębów, jesionów i klonów. Pozwolenie na wycinkę musi wydać urząd marszałkowski.
TOP 5 Silesia Flesz sprawdza, co politycy robią na Śląsku w stajniach i jak kupić wóz strażacki za grosze!
TOP 5 Silesia Flesz – premiera w każdą niedzielę o 19:50 w Telewizji TVS
Wyznaczymy oględziny i wówczas będziemy w stanie ustosunkować się merytorycznie co do żądania tego wniosku. Na dzień dzisiejszy z samego przejrzenia tego wniosku wynika, że dotyczy on wycinki także starodrzewu, któremu będziemy się bacznie przyglądać – mówi Marek Thorz, Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego.
Przyglądają się temu również mieszkańcy i radni. Przyczyną wycinki według katowickich urzędników ma być bezpieczeństwo na ruchliwej drodze, która łączy Katowice z Rudą Śląską i Mikołowem.
Wystąpiliśmy do marszałka o wycięcie 96 drzew, które znajdują się na terenie miasta Katowice. Drzewa zostały zinwentaryzowane także na ternie Mikołowa, ale decyzję pozostawiamy temu miastu. W chwili obecnej z tych 96 drzew 38 drzew stanowi realne zagrożenie. Są to drzewa obumarłe, zgniłe i należałoby je jak najszybciej usunąć. Pozostałe 58 drzew jest zdrowych. Jednakże one rosną w skrajni pasa drogowego – mówi Konrad Wronowski, Miejski Zarząd Ulic i Mostów Katowice.
Według MZUiM, przepisy zalecają, że drzewa nie powinny znajdować się w odległości 6 metrów od drogi. Jednak władze Katowic chcą rozsądnych rozwiązań.
Tak jak nikt nie zdejmie z MZUiM obowiązku przeprowadzania okresowej inwentaryzacji drzew – to jest jedno z ważniejszych zadań – tak nikt nie nakazuje MZUiM wycinki z automatu tych drzew, które mogą stanowić zagrożenie – mówi Bogumił Sobula, wiceprezydent Katowic.
Prezydent zadeklarował dzisiaj, że z Owsianej znikną jedynie chore drzewa. O tym, ile sztuk zostanie usuniętych zadecyduje urząd marszałkowski. Wiele wskazuje na to, że urzędnicy marszałka zezwolą na wycinkę mniejszej liczby niż chcieli katowiccy urzędnicy.