Pszczoły to nieodłączna część miejskiego ekosystemu, a Katowice od lat aktywnie je wspierają. Kwieciste łąki, miejskie ule, domki dla owadów i działania edukacyjne to konkretne przykłady troski o zapylacze, które odgrywają kluczową rolę w zachowaniu bioróżnorodności.
Katowice przyjazne pszczołom
Maj to szczególny czas – obchodzimy Światowy Dzień Pszczół i Międzynarodowy Dzień Różnorodności Biologicznej. To doskonała okazja, by przypomnieć, jak ważne są pszczoły i inne zapylacze dla naszego ekosystemu. Katowice od lat prowadzą działania, które mają na celu ich ochronę – zakładane są łąki kwietne, budowane ule i domki dla owadów.
- Choć wiele osób się ich boi, to pszczoły są pożytecznymi owadami i naszymi przyjaciółmi. Warto dbać o tych „mieszkańców" naszego miasta, ponieważ odwdzięczają się nam – zapylając rośliny. Są one naturalną częścią ekosystemu i warto je wspomagać – m.in. poprzez stawianie specjalnych domków dla owadów, w których mogą znaleźć schronienie i komfortowe dla siebie warunki – podkreśla Marcin Krupa, prezydent Katowic.
– W 2019 roku ustawiliśmy w Katowicach pierwsze miejskie ule, dzisiaj mamy ich siedem. Wszystkie zlokalizowane przy miejscach użyteczności publicznej co jest dobrym przyczynkiem do przypominania mieszkańcom o znaczeniu tych pożytecznych owadów dla ekosystemu naszego miasta – dodaje prezydent.
Kwiatowe oazy w każdej dzielnicy
Łąki kwietne stały się integralną częścią miejskiego krajobrazu. Można je spotkać m.in. w Śródmieściu, Szopienicach, na osiedlach Tysiąclecia i Witosa, w Janowie czy na Nikiszowcu. Są nie tylko dekoracyjne, ale przede wszystkim dostarczają pożywienia pszczołom, trzmielom i motylom. Mieszkańcy aktywnie uczestniczą w ich tworzeniu dzięki Zielonemu Budżetowi i Budżetowi Obywatelskiemu.
- Jednymi z działań Miasta Katowice mającymi na celu zadbanie o bioróżnorodność, w tym także o pszczoły, jest zakładanie łąk kwietnych. Dzisiaj weszły one już na stałe do krajobrazu naszego miasta. Możemy je znaleźć praktycznie we wszystkich dzielnicach Katowic, w tym m.in. w Śródmieściu, Szopienicach, Nikiszowcu, Bogucicach, os. Tysiąclecia, os. Witosa, Borkach, Janowie, Brynowie – Starej Ligocie czy Podlesiu. Takie łąki nie tylko pięknie wyglądają, ale przede wszystkim są źródłem pożywienia dla pszczół, trzmieli i motyli - mówi Mieczysław Wołosz, dyrektor ZZM w Katowicach.
Obecnie Katowice mają siedem miejskich uli zbudowanych z naturalnych materiałów, bez zastosowania tworzyw sztucznych czy styropianu. Celem tych pasiek nie jest pozyskiwanie miodu - mają po prostu służyć przyrodzie - pszczoły zapylają kwiaty, dzięki ich pracy jest więcej owoców i tym samym pokarmu dla zwierząt. W ubiegłym sezonie udało się zapełnić ponad 1000 słoiczków miodu (110 gramów miodu w każdym), a i tak na zimę pozostawiono pszczołom co najmniej 20 kg miodu w każdym ulu.
Tradycyjnie już - po zebraniu i przebadaniu – stał się on jednym z gadżetów promujących miasto.
– Miód zebrany w tym roku znów posłuży do promocji miasta. Słoiczki z miodem można wygrać m.in. w konkursach organizowanych na profilach miasta w mediach społecznościowych – mówi Łukasz Gawroński, naczelnik wydziału promocji Urzędu Miasta Katowice.
Niektóre pszczoły wolą mieszkać w domkach
Działania na rzecz ochrony pszczół i innych zapylaczy nie ograniczają się wyłącznie do budowy uli. Coraz częściej w przestrzeni miejskiej pojawiają się specjalne domki dla owadów, które są szczególnie ważne dla gatunków żyjących samotnie. Choć wielu osobom pszczoły kojarzą się z rojami i królową, to np. pszczoły murarki prowadzą zupełnie inny tryb życia. Nie tworzą rodzin, nie mają królowej i samodzielnie poszukują miejsca do złożenia jaj. To gatunek łagodny i nieagresywny – nie broni swojego gniazda, dlatego nie stanowi zagrożenia dla ludzi. Szuka pożywienia w pobliżu swojego schronienia, dlatego domki dla owadów to dla niej idealne rozwiązanie.
Obecnie Zarząd Zieleni Miejskiej w Katowicach opiekuje się 15 domkami dla owadów, które znajdują się m.in. w parku Kościuszki, Dolinie Trzech Stawów oraz na placu Gwarków w Koszutce.
Katowicki Zakład Gospodarki Mieszkaniowej również włączył się w ochronę zapylaczy, instalując łącznie 10 domków na zarządzanych przez siebie terenach.
- Tego typu inicjatywy na pewno poprawiają jakość życia mieszkańców poprzez zwiększenie bioróżnorodności w mieście, wspierają też naturalne procesy ekologiczne w miejskim środowisku. Cenne jest też angażowanie społeczności lokalnej w takie projekty, bo pozwala budować świadomość ekologiczną oraz wzmacniać więzi między mieszkańcami a ich otoczeniem – podkreśla Marcin Gawlik, dyrektor KZGM.
10 domków zamontuje w tym roku KTBS
Katowickie TBS również pamięta o dzikich, ale niezwykle ważnych „mieszkańcach” swoich osiedli. Na terenie osiedla przy ul. Kosmicznej w tym roku powstanie dziesięć hoteli dla owadów oraz pięć budek lęgowych dla ptaków.
- Dla wielu osób obecność ptaków i owadów w okolicy to dodatkowy atut lokalizacji, w której chcą zamieszkać. Ich obecność na osiedlach świadczy o jakości środowiska, a więc również o tym, że panują tam dobre warunki do życia także dla ludzi – mówi prezes Katowickiego TBS, Janusz Olesiński.
Każdy z nas może wesprzeć owady zapylające, budując własny domek dla owadów. Najlepiej umieścić go w ogrodzie późnym latem lub jesienią, w miejscu osłoniętym od wiatru i deszczu – idealnie, jeśli będzie to strona południowa. Konstrukcja powinna być wykonana z naturalnych materiałów i mieć kilka pięter wypełnionych np. słomą, trzciną, gałązkami, łodygami krzewów, szyszkami czy suchymi liśćmi. Popularnym elementem są również cegły z otworami, w których pszczoły chętnie się osiedlają.
Hotele dla owadów to nie tylko praktyczne wsparcie dla ekosystemu, ale także świetny sposób na promowanie bioróżnorodności w mieście. Spełniają też ważną funkcję edukacyjną – zachęcają dzieci do poznawania przyrody, uczą troski o środowisko i pomagają zwiększyć populację zagrożonych gatunków.