Wojewoda śląski, Jarosław Wieczorek, złożył skargę kasacyjną od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach w sprawie uchylenia jego zarządzenia dotyczącego zmiany nazwy placu Wilhelma Szewczyka w Katowicach na plac Marii i Lecha Kaczyńskich.
17 maja tego roku Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach uchylił zarządzenie wojewody śląskiego, który zmienił nazwę placu Wilhelma Szewczyka w centrum Katowic na plac Marii i Lecha Kaczyńskich. Sąd uznał, że zgodnie z ustawą zakazane jest propagowanie komunizmu poprzez upamiętnienie osoby, która jest jego symbolem i, że to gminy zostały zobowiązane przepisami do działania w tym obszarze, a tylko w wyjątkowych przypadkach może interweniować wojewoda.
„Choć nie ma wątpliwości, że Szewczyk brał udział w sprawowaniu władzy w czasach PRL, to jednak symbolem komunizmu nie był” - mówiła sędzia Bożena Milczek-Ciszewska.
Pełnomocnik wojewody złożył 3 sierpnia skargę, w której zakwestionował przyjęcie przez Sąd Apelacyjny, że nazwa placu "Wilhelma Szewczyka" nie jest sprzeczna z ustawą dekomunizacyjną, a zatem na samorządzie Katowic nie ciążył obowiązek dekomunizacyjny, a także że wojewoda nie wykazał istnienia obowiązku dekomunizacyjnego ciążącego na władzach miasta. Trzyosobowy skład orzekający nie był jednomyślny. Sędzia sprawozdawca zgłosiła zdanie odrębne. Według niej m.in. skarga w myśl obowiązujących przepisów była niedopuszczalna.
Wojewoda wydając zarządzenie zasięgnął opinii IPN, jednak według WSA nie była ona kompletna, ponieważ nie uwzględniała wszystkich aspektów życiorysu Szewczyka, np. tego, że był inwigilowany i miał problemy z cenzurą.
W skardze kasacyjnej podkreślono, że choć wojewoda jest uprawniony do samodzielnej oceny, czy dana nazwa podlega ustawie dekomunizacyjnej, to opinia IPN ma w tym zakresie kluczowe znaczenie i jedynie IPN jest wyspecjalizowanym podmiotem dysponującym materiałami źródłowymi, które pozwalają na dokonanie takiej oceny.
„Przy całej złożoności postaci pana Wilhelma Szewczyka istotne było jednak to, że pełnił określone funkcje w PZPR. Był członkiem Egzekutywy Komitetu Wojewódzkiego. W związku z tym, przez te wszystkie lata swojej pracy był aktywnym działaczem PZPR, a więc symbolizował ten ustrój” - powiedział Radiu Katowice, Krzysztof Nowak ze Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Nowe prawo zakazujące propagowania komunizmu lub innego systemu totalitarnego dawało samorządom czas do 2 września ubiegłego roku na zmianę nazw 943 ulic, które - jako podlegające ustawie - wskazał IPN. W razie niewykonania przez samorządy tego obowiązku zgodnie z ustawą nazwy zmienia wojewoda poprzez tzw. zarządzenia zastępcze.