Tłumy katowiczan odwiedziło w niedzielne popołudnie tradycyjny Jarmark Bożonarodzeniowy. Rynek był pełen propozycji gwiazdkowych prezentów, a zapach przypraw, pysznego jedzenia i gorącej czekolady roznosił się po centrum Katowic.
W niedzielne popołudnie na miejskim rynku dosłownie nie można było wsadzić szpilki – tylu mieszkańców Katowic, ale także miast całej aglomeracji korzystających z ostatniego dnia Black Weekendu ściągnęło do centrum, by zobaczyć, jak w tym roku miasto przygotowało się na Święta Bożego Narodzenia. Na rynku tradycyjnie stanęła karuzela z konikami, oblegana przez najmłodszych i ich rodziców, bajkowy pociąg, a także wykonana ze słomy szopka. Wśród drewnianych kramów mogliśmy znaleźć tradycyjne wędliny i sery, wino, słodycze, ciasta, pierniki, ale także ciekawe propozycje na świąteczne prezenty, w tym biżuterię, ubrania, kosmetyki. Nie zabrakło także ręcznie wykonanych bożonarodzeniowych ozdób. Nas szczególnie zainteresowały misternie ozdobione bombki choinkowe, a także miniaturowe figurki do wyposażenia szopki.
Po zakupach można było uraczyć się pysznościami przyrządzanymi w ustawionych na rynku foodtruckach, gdzie znaleźliśmy wiele typowych dla świąt przysmaków. Odwiedzający raczyli się także gorącą czekoladą, kawą i miodami pitnymi w okolicznościowych kamionkowych kubeczkach w kształcie lokomotywy.
W ciągu dnia dzieciaki mogły oglądać klasyczne polskie bajki, a od godz. 17:00 organizatorzy zapewnili dodatkowe atrakcje – wystąpiły dziewczyny z zespołu tanecznego Galaxy z MDK "Południe”. Od 17:30 mogliśmy posłuchać Uli Kozielskiej, a dwie godziny później grupy Hertz Klekot.
Jeśli ktoś w trakcie weekendu zapomniał o odwiedzeniu targów to nic straconego – Jarmark Bożonarodzeniowy potrwa aż do 23 grudnia!