Wojna osiedlowa o kilkanaście metrów wewnętrznej drogi.
W Katowicach dwie spółdzielnie mieszkaniowe toczą spór, którego efektem jest potężna dziura. Hutniczo-Górnicza Spółdzielnia Mieszkaniowa na ul. Hallera zwinęła asfalt, wykopała dół i wszystko zabezpieczyła betonowymi barierami.
Cierpią na tym mieszkańcy Katowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
TOP 5 Silesia Flesz sprawdza, czy śląskie jest gotowe na koronawirusa!?
TOP 5 Silesia Flesz – premiera w każdą niedzielę o 19:50 w Telewizji TVS
-To jest bardzo uciążliwe. Przecież wszyscy ludzie, co parkujemy. Tu jest też taka dziewczynka niepełnosprawna. Codziennie po nią przyjeżdża auto. Nie ma jak przejechać. Nie wiadomo czy teraz przyjadą w ogóle. Śmieciarka, bo ona jak wjedzie to ona stąd nie wyjedzie. Nie ma gdzie zawrócić. Tu mamy człowieka bardzo chorego i też przyjeżdża hospicjum do niego. Widzi pan jak jeżdżą tu auta. Po chodniku, bo my nie mamy innego wyjścia – mówi Grażyna Senderska, mieszkanka ul. Hallera.
Na osiedlu już teraz jest ciasno. Dodatkowy fragment rozkopanej drogi osiedlowej nie ułatwia życia.
-Między sobą sąsiedzi omawiają to. Musimy żyć jak żyjemy, bo co zrobimy? Tam jeszcze ta droga jest zajęta i trzeba dookoła jeździć. Tam coś robią, nie wiem – słyszymy na ulicy Hallera.
Okazuje się, że HGSM również też chyba nie do końca wie, co robi. Jak dowiedzieliśmy od spółdzielni, ta prowadzi prace związane z ” zagospodarowaniem terenu zgodnie ze swoimi kompetencjami”. KSM do tej pory usuwała przeszkody stawiane przez sąsiednią spółdzielnię. A były to słupki i betonowe zapory.
-A teraz nastąpiło wykopanie dziury. Zupełnie bezcelowe zniszczenie majątku spółdzielni i konieczność naprawienia tej szkody. Wszystko na koszt mieszkańców Hutniczo-Górniczej Spółdzielni. My ze swojej strony liczymy, że będzie sprawa załatwiona pomiędzy spółdzielniami ugodowo, bo tam korzystanie z nieruchomości na całym terenie osiedla jest wzajemne – mówi Anna Duch, Katowicka Spółdzielnia Mieszkaniowa.
Z polubownym załatwieniem tego sporu może być trudno. Katowicka Spółdzielnia Mieszkaniowa już we wrześniu 2019 roku otrzymała żądanie zapłaty 450 tys. zł za korzystanie z drogi. KSM przez zasiedzenie ma do tego prawo, a dzisiejsze spotkanie pomiędzy władzami obu spółdzielni nie przyniosło oczekiwanego efektu.