Katowice się wyludniają. Mamy coraz więcej osób w wieku poprodukcyjnym, a zanieczyszczone środowisko przyczynia się do pogorszenia naszego stanu zdrowia. To nie wszystko. Od kilkunastu lat systematycznie spada znaczenie gospodarki naszego regionu w skali całego kraju. Z pozytywnych doniesień analityków pozostaje tylko fakt, że w samych Katowicach zmalała stopa bezrobocia, ale co z tego, skoro zarobionych pieniędzy starcza nam wyłącznie na bieżące opłaty. Przy najmniejszym nieplanowanym wydatku sięgamy po pożyczki ekspresowe, bo… wielu z nas o kredycie bankowym może tylko pomarzyć.
Katowice – miasto przeszłości. Nie przyszłości?
Uciekamy z miasta, bo co nas tutaj trzyma? Zanieczyszczone środowisko i zastój gospodarczy? Patrząc na lata poprzednie (2000-2013) ubyło już 160 tys. mieszkańców regionu. Prognozy na najbliższe lata również nie są obiecujące – według nich - w 2050 roku woj. śląskie zubożeje o 20% ludności, w stosunku do stanu obecnego.
Praca w naszym mieście wprawdzie jest, ale wartość zarobków w stosunku do lat ubiegłych znacznie zmalała. Zaczynamy więc żyć z dnia na dzień - bez oszczędności. Nawet uzyskanie kredytu jest dla wielu z nas niemożliwe. Banki stawiają coraz wyższą poprzeczkę, wymagają więcej zaświadczeń i dokładnie analizują naszą historię w BIK.
Jak radzimy sobie z „dziurami” finansowymi?
Według raportu „Ocena kondycji ekonomicznej osób fizycznych i podmiotów gospodarczych miasta Katowice”, opracowanego w ramach I etapu prac nad realizacją w latach 2012 –2014 tzw. projektu gospodarczego, większość naszych dochodów pochodzi z pracy najemnej (55,9% w 2012 roku). Dodajmy, że to tylko sztywna statystyka. Poza nią mamy jeszcze temat tabu, czyli osoby pracujące, które nie wykazują wszystkich swoich dochodów. Dla nich więc nie kredyt bankowy, ale szybkie pożyczki są sposobem na podratowanie domowego budżetu. Bank zapyta o źródło dochodów i ich wysokość, instytucja pozabankowa zadowoli się wykazaniem najniższej płacy i udzieli pożyczki nawet przy niekorzystnej weryfikacji potencjalnego klienta w BIK. Na dodatek - zaoferuje niewielką wprawdzie sumę pieniędzy, ale bez dodatkowych opłat.
Szybka pożyczka za 0% - czy to możliwe?
Owszem, ale tylko wtedy, gdy spłacimy ją w terminie. Uwaga! Opłaty za spóźnienie mogą nas wpędzić w kolejny dołek finansowy. Nawet przy pożyczce w wysokości 500 złotych, koszty wezwań do zapłaty mogą sięgnąć 200 złotych, czyli 40% całej kwoty pożyczki. Po trzydziestodniowym okresie opóźnienia opłaty będą jeszcze wyższe.
Pod koniec maja Rząd przyjął projekt ustawy, który ma na celu ograniczenie zawyżania kosztów pożyczki. Nie powinny one przekroczyć 25% pożyczonej sumy i jej 30% w skali roku – mówi Katarzyna Stania, ekspert z serwisu porównującego pożyczki online w Sowa Finansowa – niestety, na dzień dzisiejszy jeszcze wiele firm nie stosuje tych granic. W naszym serwisie przedstawiamy porównanie propozycji kilkunastu firm, które oferują darmowe szybkie pożyczki, ale równocześnie uczulamy, że 0% jest tylko dla osób, które oddadzą pożyczoną kwotę w ustalonym terminie.
Pożyczamy przez Internet, bo tak dyskretniej?
Nie tylko mieszkańcy naszego regionu częściej wybierają dyskretną, małą pożyczkę przez internet. Nieprzewidziany wyjazd, pilna naprawa sprzętu, choroba, a nawet okazjonalny zakup – zwykle nie potrzebujemy na nie „ogromnych” sum pieniędzy. Nie chcemy ich jednak pożyczać od znajomych. Czasami wolimy przyznać się im do zaciągnięcia kredytu na połowę naszego życia niż do tego, że w portfelu brakuje nam „kilku złotych". To jeden z powodów, dla których w domowym zaciszu wybieramy gotówkę online. Innym może być chociażby szybkość transakcji (pieniądze na konto mogą wpłynąć nawet w kilka minut) czy „niepewna” historia w BIK dotycząca spłaty poprzednich pożyczek. Pozostaje także kwestia porównania – internet podsuwa nam gotowe rozwiązania w postaci rankingu ofert kilkunastu lub nawet kilkudziesięciu szybkich pożyczek gotówkowych (np. 24 firmy w Sowa Finansowa). Pożyczki ekspresowe podzielimy również na raty (oferty można sprawdzić np. na stronie https://sowafinansowa.pl/pozyczki-ratalne/ ).
Katowice nie odstają wcale od „reszty”
W Katowicach jesteśmy pod kreską - to fakt. Ale nie tylko my. W innych miastach jest jeszcze gorzej. Na przykład w powiecie Częstochowskim jest 21,3% poziom bezrobocia, u nas – tylko 5,4%. Jeśli chodzi o finanse: „od pierwszego, do pierwszego” - to podstawowy model życia przeciętnego Polaka. Nie tylko mieszkańca Katowic. A to, że bierzemy pożyczki ekspresowe zamiast kredytów bankowych? Cóż... niektóre są za darmo. Dlaczego by nie skorzystać? Sprytniejsi potrafią „pożyczyć za zero” nawet przez kilka miesięcy. Wystarczy przecież pierwszą chwilówkę oddać w terminie i zaciągnąć kolejną, w nowej firmie (promocje 0% są zwykle tylko dla nowych klientów), bo firm z ofertami korzystnych chwilówek jest sporo na rynku. Tak więc - Polak potrafi. Kryzys nam nie straszny i „damy radę” nawet wtedy, gdy „w kieszeni pusto”.