Podczas poniedziałkowej akcji „Trzeźwość” katowicka drogówka przeprowadziła ponad 5 tysięcy kontroli. Efekt? Dziesięciu kierowców prowadziło po alkoholu – w tym operator koparko-ładowarki z promilem we krwi.
Ponad 5 tysięcy kontroli w jeden dzień
W poniedziałek, tuż po długim weekendzie majowym, katowiccy mundurowi przeprowadzili zmasowaną kontrolę trzeźwości kierowców. Patrole ustawiły się nie tylko na głównych trasach, ale także na bocznych ulicach, gdzie część kierujących próbuje uniknąć spotkania z policją.
Bilans dnia: 4 kierowców w stanie nietrzeźwości i 6 po użyciu alkoholu. W sumie ponad 5 tysięcy kontroli.
Jechał koparką po promilu
Największe zdumienie budzi przypadek 58-letniego mieszkańca Chorzowa, który na ul. Obroki prowadził koparko-ładowarkę z blisko promilem alkoholu w organizmie. Mężczyzna został zatrzymany tuż po godzinie 7:00 rano.
Podobny wynik miał kierowca volkswagena zatrzymany na Alei Roździeńskiego. Na ul. Cegielnia Murcki alkomat wykazał ponad pół promila u kierowcy renault. Z kolei na ul. Owsianej policjanci zatrzymali 43-latkę, która prowadziła seata, mając również niemal promil alkoholu w wydychanym powietrzu.
Ciągnik siodłowy? Też po alkoholu
Na liście zatrzymanych znalazł się też kierowca ciągnika siodłowego z naczepą. Na ul. Kochłowickiej miał blisko pół promila alkoholu. Wszyscy kierowcy zostaną pociągnięci do odpowiedzialności.
Konsekwencje? Dotkliwe i nieuniknione
Przypominamy – prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości to przestępstwo, za które grozi:
- do 3 lat więzienia,
- zakaz prowadzenia pojazdów na minimum 3 lata,
- grzywna i co najmniej 5 tys. zł na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym.
Z kolei osoby, które prowadzą po użyciu alkoholu, mogą spodziewać się:
- zakazu kierowania pojazdami,
- aresztu,
- grzywny nie niższej niż 2,5 tys. zł.