Capoeira, zapasy, gimnastyka artystyczna, nauka jazdy na łyżwach, pływania czy aqua aerobik. Katowiczanie spędzali ferie na sportowo z MOSiR-em i katowickimi basenami Brynów, Burowiec i Zadole. Baseny odwiedziło łącznie niemal 35 tysięcy mieszkańców, a lodowiska prawie 12 tysięcy.
Na trzech katowickich basenach pojawiły się prawdziwe tłumy
Na każdym z obiektów od poniedziałku do czwartku specjalne atrakcje zapewniały szkoły pływackie.
W czasie ferii baseny Brynów, Burowiec i Zadole łącznie odwiedziło blisko 35 tysięcy osób. Tak liczna frekwencja dowodzi, że pływanie to dyscyplina sportowa popularna nie tylko gdy za oknem świeci słońce. Baseny były standardowo otwarte od 6.00 do 22.00. Oprócz tego dodatkowe zajęcia przygotowały szkółki pływania działające przy obiektach – powiedział Tomasz Szpyrka, dyrektor basenów Brynów, Burowiec i Zadole.
M.G. Sport prowadziła naukę i zabawę w wodzie na Burowcu, na Brynowie naukę pływania i aqua aerobik przygotowała szkoła Wodnik 29, a gry i zabawy w wodzie z elementami nauki pływania na Zadolu zorganizował Neptun.
Ferie nie tylko na basenie
Lodowiska na rynku i w Murckach także przeżywały oblężenie. Odwiedzono je aż 12 tysięcy razy – Murcki odnotowały ponad siedem, a rynek cztery tysiące wejść. Kilkaset osób uczyło się pod okiem profesjonalnych instruktorów w szkółce jazdy na łyżwach w Murckach.
Z bezpłatnych zajęć można skorzystać do 25 lutego w środy od 17.00 do 18.00 i soboty od 12.30 do 13.30. Obowiązują zapisy telefoniczne. Warto dodać, że sezon łyżwiarski w mieście jeszcze się nie kończy - lodowisko na rynku będzie czynne do końca lutego, a w Murckach maksymalnie do połowy marca.
Katowicki MOSiR, oprócz miejskich ślizgawek, zapewnił katowiczanom wiele innych atrakcji we współpracy z klubami sportowymi działającymi w mieście.
Na miejskich obiektach w ramach ferii odbywały się między innymi zajęcia gimnastyki artystycznej prowadzone przez UKS Katowice, UKS Carramba i UKS Dąb, w których łącznie brało udział ponad sto osób. Dzieci uczyły się jak z gracją utrzymać prawidłową postawę i zyskać sprawność fizyczną. Zajęcia z UKS Katowice dla dzieci od 4 roku życia obejmowały rozciąganie, mostki czy szpagaty - w rytmie muzyki i przy użyciu skakanki, piłki, wstążki czy obręczy. Na ćwiczeniach z UKS Carramba były przewroty, gwiazdy, szpagaty, elementy baletu i tańca współczesnego. UKS Dąb oferował podstawowy poziom zajęć rekreacyjno-sportowych.
Podczas ferii z zapasami zorganizowanymi z ZUKS GKS Katowice uczestnicy uczyli się przewrotów, fikołków i podstawowych chwytów – walki w parterze i stójce. Rozegrali też mecz unihokeja z młodymi hokeistami GieKSy, którzy pojawili się gościnnie na hali przy ul. Józefowskiej 40.
W zajęciach każdego dnia uczestniczyło około 20 osób. Część z nich to Polacy, część obywatele Ukrainy. Jeden z instruktorów mówi po ukraińsku, więc mogliśmy swobodnie się porozumiewać. Większość zawodników to chłopcy walczący stylem klasycznym, czyli od pasa w górę. Dziewczyny ćwiczyły stylem wolnym, w którym dozwolone są np. rzuty i łapanie za nogi – powiedział Kamil Kopeć, wiceprezes ZUKS GKS Katowice.
Dużą popularnością cieszyła się też capoeira z KS Capoeira Camangula. Capoeira to spektakularna sztuka walki połączona z elementami tańca. Podczas gry zawodnicy wchodzą do kręgu i wymieniają miedzy sobą ciosy do rytmu brazylijskich instrumentów. Każdego dnia na zajęciach przy ul. Józefowskiej 40 pojawiało się od 30 do 80 osób. Wszystko odbywało się na boso przy brazylijskiej muzyce – najpierw rozgrzewka, potem trening składający się z elementów akrobatyki i kopnięć. Na koniec uczestnicy stanęli w okręgu i kolejno po dwóch zawodników grało capoeirę.