W samym centrum miasta, przy rynku i obok Teatru Śląskiego powstaje powoli kolejny lokal z szyldem popularnej restauracji szybkiej obsługi. Nie wszystkim się ten pomysł podoba.
Na rynku powstaje kolejny McDonald’s
Jeszcze do niedawna w lokalu na rogu przyrynkowej kamienicy był salon z tkaninami. Tuż obok funkcjonuje mała gastronomia, hostel, sklepy spożywcze, a w niesławnym budynku “na rynku” Aioli. Teraz do tego grona dołączy nowy punkt sieci McDonald’s, który jest obecnie w remoncie.
Cały parter budynku zasłonięty jest przez metalowe ogrodzenie, na osłoniętym placyku stoi kontener na gruz, a w oknie znajdziemy tablicę informacyjną, zdradzająca informację, kto jest nowym inwestorem. Prace postępują.
Mieszkańcy komentują - negatywnych opinii jest chyba więcej
Nie wiadomo jeszcze, jak duży będzie ogródek lokalu, ale w tej części rynku niebawem może się zrobić nieco ciaśniej, niż do tej pory. Część komentujących sprawę internautów zaczęła już narzekać, że na rynku pojawi się charakterystyczny zapach tłuszczu, na którym smaży się frytki. Podobnego zdania są niektórzy przechodnie.
Nie za bardzo mi się to podoba. Zwykle nie bywam w tych lokalach, bo nie lubię ich jedzenia. Jak już bywam, to po kawę na wynos. Przeszkadza mi też zapach - mówi nam mieszkanka Katowic, zaczepiona wczoraj na rynku.
Część osób zauważa też, że w Katowicach jest już 10 innych lokali sieci, w tym trzy w promieniu pół kilometra - przy ul. Stawowej, na dworcu PKP i w Galerii Katowickiej. Duża sieć, to konkurencja dla mniejszych podmiotów, ale widocznie katowicki rynek ma spory potencjał.
O przejęciu lokalu przez sieć głośno było już pół roku temu. Remont właśnie się rozpoczął, ale nie wiadomo jeszcze, kiedy punkt zostanie uruchomiony.