Kilka dni temu pisaliśmy, że część radnych zmieniła zdanie w sprawie ochrony wybranych terenów leśnych w Murckach, choć wcześniej wspierali projekt. Społecznicy wytykają im hipokryzję.
Obywatelski projekt odrzucony
O krytycznych głosach ze strony Stowarzyszenia Mieszkańcy dla Katowice pisaliśmy niedawno w artykule Miasto ignoruje społeczników w kwestii Lasów Murckowskich. Dziś spełniły się przypuszczenia społeczników, radni miejscy odrzucili przygotowywany od dwóch lat projekt.
Tak jak się można było spodziewać przed chwilą na dzisiejszej sesji RM Katowice obywatelski projekt uchwały w sprawie drzew pomnikowych został przez radnych odrzucony - piszą na swojej stronie działacze.
O ile nie jeszcze nie tak dawno spodziewali się tego po obecnie urzędującym prezydencje i części radnych, to ich zaufanie zawiedli politycy związani z Koalicją Obywatelską.
Drzewa jednak nie będą chronione?
Według miasta / radnych, ustanowienie w części obszarów Lasów Murckowskich zespołów przyrodniczo-krajobrazowych ma chronić te tereny przed rębnią zupełną. To jednak, według strony społecznej, fikcja, bo Lasy Państwowe mają w planach wycinkę w tym rejonie. Nie znikną wszystkie drzewa, ale prawdopodobnie około 20-30% z nich. Aktywiści pokazują to też na specjalnej mapie.
Tak więc proponowane zespoły nie dość, że zgodnie z prawem nie chronią przed wycinką drzew o wymiarach pomnikowych, to jeszcze obejmują tereny, gdzie planowana jest wycinka - piszą aktywiści.
Radni nie odnieśli się jeszcze do sprawy ani w prasie, ani w swoich mediach społecznościowych, choć wielu mieszkańców Katowic i miast ościennych wytyka im, że zawiedli oczekiwania ludzi. Tym bardziej, że sami (w tym jeden z nowych wiceprezydentów) pomagali przygotowywać projekty i aktywnie angażowali się w działania społeczne, chętnie fotografując się podczas akcji ochrony zieleni.