To nie pierwsza taka sytuacja w Sądzie Okręgowym w Katowicach. W gmachu przy ulicy Andrzeja, gdzie odbywają się rozprawy karne, oberwał się sufit. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Nie pierwszy taki przypadek
Jak donosi Gazeta Wyborcza, do zdarzenia doszło kilka dni temu w jednym z pokoi pracowników. W jednym momencie podwieszany sufit runął na ziemię – na szczęście miało to miejsce już po godzinach pracy, więc nikomu nic się nie stało.
Pracownicy sądu przypominają, że to nie pierwsza taka sytuacja. Podczas jednej z rozpraw odpadł tynk, a sufit oberwał się również w gabinecie sędziego. W rozmowie z dziennikarzem Gazety Wyborczej wyznają, że boją się o własne bezpieczeństwo.
Po akta w kaskach
Pracownicy sądu, którzy muszą wejść do pomieszczenia z podwieszanym sufitem po akta, zakładają kaski, na wszelki wypadek. Wiceprezes sądu Michał Niedopytalski poinformował, że w wyniku ostatnich incydentów, cztery pomieszczenia w budynku sądu przy ul. Andrzeja zostały zamknięte. Dodaje, że konstrukcje sufitów zostały wzmocnione, a bezpieczeństwo pracowników i osób przebywających na terenie sądu traktuje priorytetowo.