Kilkadziesiąt osób wzięło udział w specyficznym happeningu przed urzędem miasta w Katowicach. Na płycie rynku najpierw pojawił się tłum osób, a następnie każda z nich położyła się na ziemi, leżąc bez ruchu przez kilka, kilkanaście lub kilkadziesiąt minut.
Akcja miała być symbolicznym aktem protestu przeciwko rabunkowej gospodarce, jaką prowadzą Państwa na całym świecie. Uczestnicy chcą zwrócić uwagę na problemy związane z użycie paliw kopalnych, karczowaniem lasów, rozwojem przemysłu, które mają ogromny wpływ na klimat i życie zwierząt na naszej planecie. Także w Polsce.
Bez krzyku, bez hałasu - po prostu leżymy i wymieramy, tak jak ok. milion gatunków na Ziemi. - czytamy w komentarzach.
To była już trzecia tego typu akcja w Katowicach, każdorazowo cieszy się ona uznaniem społecznym, choć ma raczej symboliczny wymiar. Organizatorem był Młodzieżowy Strajk Klimatyczny.