Wiosna to idealny moment, by zadbać nie tylko o przyrodę, ale też o najbliższe otoczenie. Kiedy w Katowicach dni stają się dłuższe, a słońce zagląda do każdego kąta, mieszkańcy coraz chętniej sięgają po miotły, grabie i rękawice, rozpoczynając gruntowne porządki. To czas, w którym warto uporządkować swoje mieszkanie, ogródek, komórkę lokatorską, a także wspólną przestrzeń wokół domu.
Warto spojrzeć na sprzątanie trochę inaczej – jako działanie wspólnotowe. Wspólne porządki osiedla, podwórka czy altany śmietnikowej mogą realnie wpłynąć na jakość życia w najbliższym otoczeniu. To nie tylko porządek, ale też doskonała okazja do poznania sąsiadów i zacieśnienia więzi. Może z takich spotkań zrodzą się nowe przyjaźnie, a osiedle stanie się miejscem jeszcze bardziej przyjaznym i otwartym.
Czas na odświeżenie ulic i terenów zielonych
Choć wielu z nas kojarzy wiosnę z domowymi porządkami, dla pracowników katowickich służb to po prostu... dalszy ciąg codziennej pracy. Bo utrzymanie czystości w mieście to nie akcja sezonowa – to nieustanna rutyna, której efekty widzimy każdego dnia. Codziennie myte są jezdnie, odkurzane chodniki, oczyszczana infrastruktura rowerowa, a także pielęgnowana zieleń. To ogromny wysiłek – tylko dróg do uprzątnięcia jest ponad 550 km. To jak podróż z Katowic nad Bałtyk. A przecież dochodzi jeszcze ok. 350 km chodników, 197 obiektów inżynierskich, ponad 700 przystanków komunikacji miejskiej i cała sieć ścieżek rowerowych.
Równolegle prowadzone są prace porządkowe na skwerach i w parkach. Zamiatarki, grabie i dmuchawy pomagają usuwać liście, patyki i odpady. Zadbane tereny zielone to nie tylko przyjemniejsze miejsce do wypoczynku, ale również istotny element wizerunku Katowic jako miasta zielonego i przyjaznego mieszkańcom. Pracownicy Zakładu Zieleni Miejskiej zajmują się porządkowaniem skwerów, placów oraz 16 parków, rozlokowanych we wszystkich dzielnicach miasta. W samych tylko kwietniu i maju z terenów tych zebrano łącznie 55 ton odpadów komunalnych oraz 55 ton bioodpadów. Prace obejmują również pasy zieleni wzdłuż dróg – są one oczyszczane z liści, gruzu, konarów, gałęzi i innych zanieczyszczeń.
Odpad nie musi być problemem
Wiosenne porządki często odsłaniają to, co latami zalegało w piwnicach, komórkach i na działkach: stare meble, zużyty sprzęt, pojemniki po farbach, tekstylia. Z pomocą przychodzą Gminne Punkty Zbiórki Odpadów, dostępne bezpłatnie dla mieszkańców Katowic.
Do dyspozycji są cztery lokalizacje: ul. Milowicka 7B, ul. Obroki 136 oraz dwa zmodernizowane punkty przy ul. Zaopusta 70 oraz przy ul. Bankowej 10. W dwóch ostatnich działa również punkt obsługa klienta, w którym można odebrać worki typu Big-Bag – idealne do większych porządków. Wszystko to pod egidą MPGK, które wspiera Katowice w dążeniu do bycia czystym i nowoczesnym miastem.
GPZO przyjmują m.in. meble, sprzęt elektroniczny, odpady zielone, chemikalia czy tekstylia – których selektywna zbiórka stała się obowiązkowa od 2025 roku. Warunkiem jest regularne opłacanie tzw. opłaty śmieciowej.
– Wyróżnia nas fakt, że w Katowicach działają aż cztery takie punkty. Ich istnienie ma ogromne znaczenie nie tylko dla wygody mieszkańców, ale również dla całego ekosystemu miejskiego. Gdyby GPZO nie funkcjonowały, wiele z tych odpadów mogłoby trafiać na „dzikie wysypiska”, zatruwając środowisko i generując dodatkowe koszty dla samorządu. Tymczasem tylko w 2024 roku mieszkańcy Katowic oddali do GPZO około 7 500 ton odpadów, z czego niemal 5 000 ton stanowiły odpady budowlane i wielkogabarytowe – mówi Wojciech Łagoń, główny specjalista ds. rozwoju i inwestycji w MPGK Sp. z o.o.
Nie tylko czystość, ale i relacje
Wspólne porządki nie są jeszcze powszechną praktyką, ale zyskują na popularności – szczególnie tam, gdzie sąsiedzi chcą razem coś zmienić. To świetna okazja do rozmowy, integracji i budowania poczucia wspólnoty. Zamiast kolejnego sąsiedzkiego spotkania z jednorazowymi naczyniami i ozdobami, może tym razem warto połączyć siły i wspólnie uporządkować klatkę schodową, ogródek czy przyblokowy skwer. A potem – z czystym sumieniem – wypić wspólną kawę, mając świadomość, że zrobiło się coś dobrego.