Tomasz M. oskarżony o uprowadzenie i zabójstwo 11-letniego Sebastiana z Katowic miał niedługo przed zbrodnią skrzywdzić inne dziecko. Takie ustalenia to wynik pracy śledczych, jednak co ważne samo przestępstwo nie zostało zgłoszone organom ścigania.
Detektyw wszech czasów powraca!!! COLUMBO tego lata w TVS!
Nieznany jest dokładny okres w jakim M. miał dopuścić się czynu pedofilskiego oraz nieznana jest tożsamość ani płeć dziecka, które skrzywdził.
Po ogłoszeniu tego zarzutu podejrzanemu, on się przyznał do niego częściowo, ale złożył bardzo obszerne wyjaśnienia. Zresztą w tym śledztwie był on już siedmiokrotnie przesłuchiwany za każdym razem przyznawał się do popełnienia stawianych mu zarzutów – mówi Waldemar Łubniewski, Prokuratura Okręgowa w Sosnowcu.
A przede wszystkim do tzw. zarzutu dominującego, czyli zabójstwa 11-letniego Sebastiana z Katowic. Przypomnijmy, że Tomasz M. porwał 11-latka z okolic placu zabaw w Dąbrówce Małej, dzielnicy Katowic 22 maja br., po czym przetrzymywał go, a w końcu udusił, ciało pozostawiając na swojej posesji. Jak tłumaczył, nie chciał by chłopiec powiedział o wszystkim mamie.
Na oskarżonym ciążą trzy zarzuty, jednak w dalszym ciągu nieznana jest treść drugiego zarzutu przedstawionego Tomaszowi M. Tymczasowy areszt dla zabójcy 11-letniego Sebastiana został przedłużony do 19 listopada.