Katowickie owce zakończyły okres próbny. Nadal będą zajmowały się utrzymaniem zieleni

Czas czytania: 4 min.

Kilka dni temu informowaliśmy, że Katowice zdecydowały się skorzystać z pomocy owiec przy utrzymaniu terenów zielonych. Jak się okazuje czterokopytne “kosiarki” tak dobrze się spisały, że zostaną z nami na dłużej.  

Skąd owce w Katowicach?

Z pomysłem koszenia trawy z pomocą owiec do Zakładu Zieleni Miejskiej zwrócił się pewien śląski hodowca owiec, który już wykonuje podobne usługi m.in. w Gliwicach. Zaproponował, że chętnie przetestuje podobne rozwiązanie w Katowicach. Dyrekcja ZZM zdecydowała, że warto spróbować wykorzystać tak ekologiczny sposób koszenia.

W ramach testów ok. 35 owiec kaukaskich odmiany bezmlecznej rozpoczęło 3 października swoją pracę. Zwierzęta miały się zająć terenem o powierzchni ok. 1 tys. m2 znajdującym się w dzielnicy Brynów. 

– Owce otrzymały “umowę o dzieło” – czyli skończą pracę, jak skoszą wskazany teren. Co do pensji – pracują jedynie za pożywienie, czyli trawę, którą zjedzą podczas wykonywania zadań – informowali wówczas urzędnicy. 

Owce zakończyły okres próbny

Jak poinformował Zakład Zieleni Miejskiej w Katowicach, owce zakończyły już okres próbny. Ich praca została bardzo pozytywnie oceniona przez przełożonych – w ciągu trzech dni pracy 35 owiec wykosiło teren ok. 1 tys. m2 – oznacza to, że jedna owca kosi ze średnią prędkością prawie 10 m2/dzień.

– Owce wykazały się również własną inicjatywą i oprócz zwykłych traw pozbyły się także rdestowca, który jest gatunkiem inwazyjnym. W związku z takimi dobrymi wynikami pracy owce wynegocjowały sobie nowy kontrakt i zaczynają dalszą pracę. Tym razem będą miały do skoszenia ok. 10 ha terenu w różnych lokalizacjach w mieście. Szukajcie naszych owiec i piszcie, jak się spisują – czytamy w komunikacie Zakładu Zieleni Miejskiej w Katowicach.

Owce zamiast kosiarek – dlaczego to dobry pomysł?

Przede wszystkim dzięki takiemu koszeniu nie wydzielamy spalin do atmosfery. Dodatkowo owce – wypasając się na powierzonym terenie – nawożą go oraz użyźniają, co pozwala również na zmniejszenie zużycia gotowych środków do nawożenia. Taki sposób koszenia trawy może przynieść ekologiczne korzyści, ale także odczuwalne natychmiast oszczędności.

– Pomysł na początku wydał mi się szalony – jak to owce zamiast kosiarek? Ale jak zacząłem się tym interesować i czytać, że podobne rozwiązania już gdzieś funkcjonowały, to pomyślałem – czemu nie? Warto spróbować. Zanieczyszczenie powietrza to poważny problem, a dodatkowo kosiarki są hałaśliwe. Dlatego postanowiliśmy sprawdzić ten ekologiczny sposób – po zakończonym eksperymencie podsumujemy go, przeliczymy i zastanowimy się, czy nie warto, chociaż w części wprowadzić tego typu „koszenia” na stałe – podsumowuje akcję Mieczysław Wołosz z Zakładu Zieleni Miejskiej. 

Jak podoba Wam się ten sposób ekologicznego koszenia?

Karolina Bauszek-Żurek
Źródło: Zakład Zieleni Miejskiej

Dodaj komentarz

Błąd:

Wynik:
Opinia została pomyślnie dodana.
Po przeprowadzeniu weryfikacji, jej treść zostanie udostępniona publicznie.

Trwa wysyłanie komentarza ...

Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść.

* pola obowiązkowe