Wiadomości z Katowic

17-latek zatrzymany za oszustwa "na policjanta". Seniorzy oszukani na blisko 450 tys. zł!

  • Dodano: 2020-01-30 10:30

W ręce kryminalnych z katowickiej „dwójki” wpadł 17-latek, podejrzany o udział w oszustwach metodą „na policjanta”. W chwili zatrzymania sprawca chciał wyłudzić od 70-letniego mieszkańca Katowic 25 tys. zł. Śledczy ustalili jednak, że zatrzymany 17-latek jest zamieszany także w dwa inne oszustwa podobną metodą, w wyniku których dwójka mieszkańców Katowic straciła blisko 450 tys. zł...

Katowiccy policjanci zostali zaalarmowani o możliwej próbie oszustwa metodą „na policjanta”. Do 70-letniego mieszkańca Katowic zadzwonili oszuści, fałszywie informując go o rzekomo prowadzonej „akcji policyjnej”. Twierdzili, że jego pieniądze są zagrożone i trzeba je niezwłocznie wypłacić z banku, a następnie przekazać funkcjonariuszom. Jednak czujny katowiczanin nie dał się zwieść i zawiadomił o wszystkim prawdziwych policjantów. Stróże prawa z Wydziału Kryminalnego Komisariatu Policji II w Katowicach pojawili się w pobliżu domu 70-latka i czekali tam na fałszywego „funkcjonariusza”, który miał przyjść po odbiór pieniędzy. Sprawca umówił się, że podejdzie pod balkon, z którego miały zostać zrzucone pieniądze. Gdy na miejscu pojawił się młody mężczyzna, zgłaszający zrzucił mu torbę. Ku zdziwieniu oszusta, zamiast oczekiwanej gotówki, były jednak w niej wyłącznie... pocięte gazety. Nastolatek był jeszcze bardziej zaskoczony, gdy zorientował się, że na miejscu czekają już na niego prawdziwi stróże prawa. Zatrzymany 17-latek trafił do policyjnego aresztu, a sprawą zajęli się policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu z katowickiej komendy. Szybko ustalili oni, że zatrzymany 17-latek jest również zamieszany w dwa inne przestępstwa podobną metodą, w wyniku których dwójka mieszkańców Katowic straciła blisko 450 tys. zł. Nastolatkowi przedstawiono już zarzuty za dwa oszustwa i usiłowanie kolejnego. Grozi mu za to do 8 lat więzienia. Na wniosek prokuratora nadzorującego sprawę, sąd zastosował wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Policjanci zajmują się teraz ustalaniem innych podejrzanych, mogących mieć związek z tymi przestępstwami.

Na zdjęciach widać policjanta z opaską policja na ramieniu oraz zatrzymanego podejrzanego o oszustwo

Apelujemy o czujność!

Prosimy o rozmowy z bliskimi na temat tego, jak działają oszuści, aby ustrzec ich przed utratą dorobku życia.

Jak działają sprawcy?

Najczęściej stosują dwie metody „na wnuczka” „na policjanta”.

W pierwszej oszust podaje się za krewnego, który spowodował wypadek, pilnie potrzebuje pieniędzy, prosi o pomoc i zachowanie tajemnicy, a sam nie mogąc odebrać pieniędzy, przyśle po nie zaufaną osobę...

W drugiej oszust podaje się za policjanta, czy prokuratora, informuje, że właśnie namierzono oszusta, nieuczciwych pracowników banku, w którym rozmówca posiada oszczędności, czy osobę próbującą wyłudzić kredyt na fałszywy dowód osobisty właściciela. Informują rozmówcę, że jego pieniądze są zagrożone i w celu ich ochrony, nakazują wypłacić wszystkie oszczędności z banku, a następnie przekazać je wskazanej osobie...

Seniorzy, nie dajcie się oszukać! Nie przekazujcie nieznajomej osobie żadnych pieniędzy!

Jeśli podejrzewacie, że ktoś przez telefon chce Was oszukać, stosując podobne metody:

  1. Przerwijcie połączenie.
  2. Skontaktujcie się z bliskimi i upewnijcie się, czy rodzina rzeczywiście potrzebuje pomocy.
  3. Powiadomcie Policję, dzwoniąc na numer alarmowy 112.

Zapamiętajcie! Policjanci nigdy:

  1. Nie informują przez telefon o swoich działaniach.
  2. Nie proszą o przekazanie pieniędzy.
  3. Nie pytają o sumę posiadanych oszczędności oraz miejsca ich przechowywania.
  4. Nie proszą o podanie numerów kont bankowych, czy haseł dostępowych.
  5. Nie proszą o przelanie pieniędzy na wskazane konta bankowe.
  6. Nie proszą o zaciągnięcie kredytu.
17-latek zatrzymany za oszustwa "na policjanta". Seniorzy oszukani na blisko 450 tys. zł!

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu mojeKatowice.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również