Wiadomości z Katowic

Kontrowersje przez Marszem Równości - czy przyszłość imprezy jest zagrożona?

  • Dodano: 2025-09-05 16:15

Od kilku dni w sieci narasta napięcie wokół katowickiego Marszu Równości. Chodzi o firmy, które oznaczono jako sponsorów i partnerów tegorocznej edycji. 

Sponsorzy sprzecznych ideą marszu? 

3 września po godzinie 11:00 na profilu Katowice dla Palestyny pojawił się wpis traktujący o czterech korporacjach, których logotypy znalazły się na plakatach 9. edycji katowickiego marszu.

Autorzy wpisu zauważyli, że działalność tych podmiotów stoi w sprzeczności z częścią założeń marszu i przyświecających mu idei. Napisano, że firmy takie jak Honeywell i Rockwell Automation biorą, jako podmioty obecne na rynku zbrojeniowym, pośredni udział w konflikcie w Gazie. Firmie ING wytknięto udzielenie miliardowych kredytów dla firmy z Izraela, które partycypują w okupacji Zachodniego Brzegu, a w firmie Vattenfall rabunkowe wydobycie węgla w niemieckich kopalniach odkrywkowych i inne działania, których efektem są niekorzystne zmiany klimatyczne. 

Honeywell: Dosłownie produkuje bomby, którymi mordowani są Palestyńczycy. W 2022 roku osiągnęła około 13% swoich przychodów z branży zbrojeniowej. Produkuje między innymi czujniki Inertial Measurement Units. IMU są częścią zestawów JDAM firmy Boeing, bomb, które są jednym z głównych systemów uzbrojenia używanych przez Izrael w Strefie Gazy. Rockwell Automation: To firma matka izraelskiej korporacji Avnet Data Security. Avnet zajmuje się cyber bezpieczeństwem, zatrudnia byłych oficerów IDF i ściśle współpracuje z armią oraz z czołowym izraelskim dostarczycielem broni — Elbit Systems. - czytamy w publikcji.

Temat ten podjęli także inni współorganizatorzy katowickiego Marszu Równości, Śląska Manifa i Śląsk Przegięty. oni również wyrazili swoje zaniepokojenie i rozczarowanie całą sytuacją, oświadczyli, że zrzekają się tytułów współorganizatorów tegorocznej edycji.

STANOWISKO ŚLĄSKA PRZEGIĘTEGO I ŚLĄSKIEJ MANIFY: Drogie Osoby, w związku z pojawiającymi się kontrowersjami wokół firm sponsorujących 9. Marsz Równości w Katowicach oświadczamy, że nie miałxśmy świadomości, że firmy partnerujące Marszowi zamują się również działalnością zbrojeniową, powiązaną z ludobójstwem w Gazie. Jesteśmy zdruzgotanx tą wiadomością.

Od dawna dla naszych kolektywów solidarność z Palestyną i sprzeciw wobec ludobójstwa, jakie dzieję się teraz w Gazie są wewnętrznym obowiązkiem każdej osoby członkowskiej naszych organizacji. Stanowczo protestujemy wobec przyjmowania środków finansowych od firm, które są współodpowiedzialne za okrutne zbrodnie! Nie zgadzamy się na pinkwashing! Wyłączamy się z bycia współorganizatorkami 9. Marszu Równości, dziękując pozostałym organizacjom za dotychczasową współpracę. Wydarzenie w Piątym Domu, które organizujemy, odbędzie się i to właśnie tam zadbamy o odpowiednie miejsce dla mówienia na głos o ludobójstwie w Gazie - czytamy.
 

Oświadczenie Stowarzyszenia Tęczówka 

Po kilku publikacjach prasowych, a także internetowej burzy pojawiło się oficjalne stanowisko organizatorów marszu, Stowarzyszenia Tęczówka. Czytamy w nim z jednej strony o tym, że faktycznie nie prześwietlono wystarczająco działalności podmiotów wspierających marsz, z drugiej zaś  o zaniepokojeniu i rozczarowaniu postawą części środowiska, które zamiast porozmawiać, zaczęło od ostracyzmu. Przytaczamy je w całości.

Jako Tęczówka od lat głośno mówimy i zabieramy głos, gdy dzieje się krzywda. Tak jest również wobec tego, co dzieje się w Gazie. Na naszych marszach zawsze obecna jest flaga Palestyny, a nasze stanowisko wobec ludobójstwa pozostaje jasne i niezmienne – solidaryzujemy się z narodem palestyńskim. W ostatnich dniach spadła na nas fala krytyki związana z udziałem w Marszu pracowniczych sieci firm. Chcemy podkreślić bardzo wyraźnie: to nie zarządy korporacji, lecz pracowniczki i pracownicy – osoby LGBT+ i sojusznicze – od lat są obecni na marszu. To oni zgłaszają się do nas, by pokazać, że walczą o swoje prawa w miejscach pracy i chcą współtworzyć ruch równościowy. Ruch, który staje w solidarności z represjonowanymi, marginalizowanymi lub eskterminowanymi. Marsz nigdy nie był przestrzenią reklamową. Nie dobijamy targów z prezesami za plecami społeczności, nie budujemy PR-u dla korporacji. Marsz nie jest na sprzedaż, nie da się go kupić żadnymi pieniędzmi.

Obserwując różne wypowiedzi, w tym naszych niedawnych współorganizatorów, z którymi pracowaliśmy koncepcyjnie od kilku miesięcy oraz innych komentatorów, zauważamy, że rzetelną analizę i pomoc w poszukiwaniu innych rozwiązań zastąpiły działania nagłe i ukierunkowane na zbudowanie jednostronnego przekazu. Interpretacja trudnych do prześledzenia zależności finansowych okazała się natomiast mniej istotna od publikacji szybkich oświadczeń potępiających nas. Nie ma tu znaczenia fakt, że współpracowaliśmy ze sobą przez lata przy wielu projektach i inicjatywach na rzecz sprawiedliwości, godności i widoczności grup mniejszościowych. Nie prześwietliliśmy w pełni struktur właścicielskich wszystkich firm, których sieci pracownicze uczestniczą w marszu równości – i bierzemy to na siebie.

W całej tej sytuacji szczególnie bolesne jest to, że nie zostały skierowane do nas żadne pytania, nie padły prośby o wyjaśnienia ani wobec nas, ani wobec samych firm. Nie było miejsca na rozmowę, na weryfikację faktów, na sprawdzenie, kto i w jaki sposób uczestniczy w Marszu. Zamiast tego od razu pojawiły się pochopne i krzywdzące oskarżenia, nierzetelnie przedstawiane informacje, krzykliwe nagłówki i hasła o „krwawym pride”. Takie działania nie mają nic wspólnego z odpowiedzialną krytyką czy presją wobec struktur władzy. To wyrok wydany bez procesu – uderzający w ludzi, którzy chcą wspólnie budować przestrzeń równości i solidarności. Obecna nagonka uderzyła nie w firmy, ale właśnie w ludzi. Ludzie, mieszkający i pracujący tutaj, na Śląsku, zrzeszeni w sieciach pracowniczych - ROKout & Allies i sieci firmy Honeywell - w obawie o swoje bezpieczeństwo, wycofali się z udziału w Marszu. To boli podwójnie – bo rozbija to relacje i wspólnotę, które wspólnie budowaliśmy przez lata, lokalnie i globalnie. Marsz miał być miejscem bezpiecznym dla wszystkich. Teraz to poczucie bezpieczeństwa zostało zachwiane.

Łatwo dziś rzucać oskarżenia, przypisywać sprawczość przy ludobójstwie, budować krzykliwe nagłówki. Łatwo wskazywać wrogów tu, na miejscu – zamiast uderzać w prawdziwe struktury władzy i odpowiedzialności. Presja wobec korporacyjnych kierownictw ma sens. Presja na rządy i dyktatorów ma sens. Nagonka na ludzi jest formą przemocy. Strach i przemoc są niestety skutecznymi narzędziami. Skutecznymi, bo uderzają w ludzi, a nie w struktury.

Marsz Równości w Katowicach jest dla wszystkich. Nasze wartości to otwartość i równość wobec każdej osoby, także wobec pracowników korporacji, którzy chcą być częścią tej walki. Protest jest siłą, ale nagonka odbiera siłę. Po tylu ciosach wymierzonych w Tęczówkę – w nasze idee, w wiarygodność naszych działań i w sam sens tego, co robimy – jesteśmy jako zespół zwyczajnie zmęczeni. Nagonka sprawiła, że trudno dziś znaleźć w sobie emocje i siłę, które pozwalałyby myśleć o organizacji kolejnych marszów. Ten 9. przejdzie - do tego się zobowiązaliśmy. Marsz Równości miał być przestrzenią wspólnoty, bezpieczeństwa i nadziei. Zamiast tego zmuszeni jesteśmy odpierać ataki, które podważają nasze intencje i dorobek wielu lat pracy.

Mimo tego będziemy dalej walczyć o to, by Marsz był przestrzenią bezpieczną i solidarnościową. Będziemy też walczyć o utrzymanie codziennej działalności Tęczówki – jedynej w regionie bezpłatnej pomocy psychologicznej i prawnej, wsparcia dla osób LGBT+, troski o ludzi wokół nas. Bo o nich w tym sporze zdaje się zapomniano. Wierzymy, że kiedyś znów będziemy mogli i mogły iść razem., wspólnie, we wspólnocie i w oporze wobec niesprawiedliwości. Tymczasem 9. Marsz Równości w Katowicach / 9th Katowice Pride mimo wszystko przejdzie 6 września i pozostaje otwarty dla każdej osoby.

W oświadczeniu Stowarzyszenia Tęczówka pojawia się, jak widać, sugestia, którą można odczytywać jako potencjalne utrudnienie dla kolejnej, przyszłorocznej edycji marszu. Analizując cały tekst można dojść do wniosku, że 10 edycja stoi pod znakiem zapytania. 

Najprawdopodobniej tlący się od kilku dni konflikt będzie miał też wpływ na frekwencję tegorocznej edycji. Będziemy jutro - tak jak w ostatnich latach - relacjonować pochód. 


 

Komentarze (1)    dodaj »

  • Paweł

    Jak dokładnie PLC i falowniki Rockwell i Honeywell wpływają na konflikt na bliskim wschodzie?

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu mojeKatowice.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również