Wiadomości z Katowic

Jeden weekend i dwa niepokojące incydenty w Katowicach. Czy ktoś próbował porwać dzieci?

  • Dodano: 2023-09-05 14:30

Czy po Katowicach poruszają się podejrzani mężczyźni w mercedesie? W miniony weekend doszło do dwóch niepokojących zdarzeń. Zapytaliśmy katowickich policjantów o szczegóły sprawy.

Katowice. Mieszkańcy obawiają się mężczyzn w mercedesie

W miniony weekend w Katowicach doszło do dwóch niepokojących zdarzeń. Zaniepokojeni mieszkańcy ostrzegają siebie nawzajem w mediach społecznościowych. O co chodzi? Do pierwszego zdarzenia doszło w sobotę 2 września ok. godziny 22:00 przy ul. Wincentego Pola w Brynowie. Podczas spaceru z psem kobieta zauważyła mercedesa, który bardzo wolno jechał, a w nim przyglądających się jej mężczyzn. Zaniepokoiła się i uciekła do domu, skąd zadzwoniła na numer alarmowy 112.

– Z relacji pani wynikało, że kiedy była na spacerze z psem około godz. 22:00 zauważyła samochód, który wolno jechał. Przestraszył ją ten widok, pobiegła do klatki razem z psem i już z miejsca zamieszkania zadzwoniła na nr 112 informując o całym zdarzeniu. Tam na miejsce wysłany został patrol policji – potwierdziła podkom. Agnieszka Żyłka, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Katowicach.

Jak dodaje, nikt nie wysiadł z tego samochodu, ani nie rozmawiał z zaniepokojoną kobietą. Sam fakt powolnej jazdy, choć mógł wzbudzić niepokój, nie musiał oznaczać złych zamiarów wobec kobiety, bo kierowca mógł po prostu szukać miejsca parkingowego lub zgubić się, a dodatkowo znajdował się w strefie zamieszkania, co za tym idzie, ograniczenia prędkości.

Mężczyźni namawiali dzieci, aby wsiadły z nimi do samochodu

Kolejne zdarzenie miało miejsce następnego dnia na osiedlu Karoliny w Bogucicach. W niedzielę 3 września w godzinach wieczornych na drugim komisariacie zawiadomienie złożyli rodzice 9-letniego chłopca, którego kilkanaście minut wcześniej nieznani mężczyźni nakłaniali, aby wsiadł z nimi do samochodu.

– Kiedy chłopiec wraz ze swoim kolegą szedł chodnikiem, miał podjechać samochód, a osoba znajdująca się w samochodzie, tam miało być kilka osób, miała zapytać chłopców czy chcą się przejechać. Kiedy chłopcy odmówili, samochód odjechał – relacjonuje podkom. Agnieszka Żyłka.

Według relacji chłopca miał to być samochód marki Mercedes na zagranicznych numerach rejestracyjnych, natomiast osoby, które się w nim znajdowały, miały mówić po polsku. Zawiadomienie przyjęto na drugim komisariacie i od tego czasu policjanci prowadzą intensywne czynności w celu zweryfikowania tego zgłoszenia. 

Jak dodaje oficer prasowa, na ten moment policjanci nie łączą obu zdarzeń.

Co zrobić w niepokojącej sytuacji?

Policjanci nie bagatelizują żadnych zgłoszeń i chwalą czujną postawę mieszkańców.

– Bardzo chwalimy postawy mieszkańców, ich ostrożność, rozglądanie się po okolicy, zgłaszanie takich informacji, bo generalnie takie dzielnice, to są takie małe osiedla, małe ojczyzny dla tych mieszkańców i jeżeli jest ta wymiana informacji policjant-obywatel, można realnie reagować na sytuacje, które wzbudzają niepokój wśród mieszkańców – mówi podkom. Agnieszka Żyłka z katowickiej komendy policji.

Jeśli widzimy coś niepokojącego, możemy skorzystać z numeru 112 lub z bezpłatnej aplikacji "Moja Komenda", gdzie po wpisaniu naszego adresu (wystarczy sama ulica) wyświetli się nasz dzielnicowy, z którym można nawiązać kontakt telefoniczny lub poprzez e-mail opisać zaistniałe zdarzenie.

Policjanci apelują także do rodziców, aby rozmawiali z dziećmi i uczyli ich jak mają zachować się w przypadku kiedy obca osoba ich zaczepi. Co ważne, nie należy straszyć dzieci, a zamiast tego przeprowadzić z nimi spokojną i racjonalną rozmowę na temat bezpiecznych zachowań, która nie wywoła u nich strachu lub paniki.
 

Komentarze (1)    dodaj »

  • Roz Wiązłość

    Trzeba uważać.Niemniej jednak w sierpniu około 3 w nocy,usłyszałam z ulicy głośne rozmowy.Wyjrzałam a tam na jezdni,3 dziewczyny wyglądały na 17 latki,każda na czarno w typ góra to mini top.Stanęły na środku jezdni,wymusiły zatrzymanie samochodu.Młody facet chwilę z nimi dyskutował,ale jednak wtramboliły mu się do auta.I tu taka uwaga,auto nie musi jechać za potencjalną ofiarą,bo ta czasami sama mu się pcha w ręce...

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu mojeKatowice.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również