Prawie 30 zastępów strażaków walczyło z żywiołem, który pojawił się wczoraj około południa przy ul. Woźniaka. Jak wynika z ustaleń służb, spłonął pustostan.
Co dokładnie było w budynku, nie wiadomo. Strażacy zostali na miejscu do samego rana, kontrolując, czy nie pojawią się kolejne ogniska pożaru. Wezwano także wóz ratownictwa chemicznego, a specjaliści sprawdzają właśnie, co dokładnie było w beczkach, które znajdowały się w pobliżu płonącego budynku. Krążą pogłoski, które wskazują na rozpuszczalniki i oleje, ale czy tak było, potwierdzą policyjne ekspertyzy.
Trwają poszukiwania właściciela nieruchomości oraz ustalane są przyczyny pożaru. Jak podaje PR Katowice, mogło go spowodować wypalanie traw. Nikt nie ucierpiał w pożarze.
Warto wspomnieć, że całkiem niedawno płonęły odpady na terenie Siemianowic Śląskich.