Jedna stłuczka wystarczy, by cena obowiązkowego ubezpieczenia OC wzrosła prawie o 50%. We Wrocławiu i Gdańsku problem ten dotyczy aż 19% kierowców. To najwyższy wynik spośród wszystkich miast wojewódzkich.
Szkodowość kierowcy to jeden z podstawowych czynników, który wpływa na ostateczną cenę obowiązkowego ubezpieczenia OC. Co ciekawe, dla ubezpieczycieli nie jest istotna wielkość samej szkody, lecz sam fakt jej wystąpienia. Nieważne zatem, czy kierowca spowoduje drobną stłuczkę czy groźny wypadek - ostatecznie oznacza to dla niego podwyżkę w takim samym stopniu.
Stłuczka? Dla kierowcy oznacza to wydatki
Eksperci mfind.pl sprawdzili na przykładzie 35-letniego kierowcy Opla Astry 1.6 z 2013 roku, ile kosztuje ubezpieczenie OC w zależności od liczby spowodowanych szkód komunikacyjnych.
Już jedna stłuczka podniosła cenę ubezpieczenia o 46%. Z kolei, gdyby modelowy kierowca spowodował dwie stłuczki w ciągu dwóch lat, musiałby zapłacić aż o 157% więcej.
Od kilku już lat zatajenie przed ubezpieczycielem informacji o szkodach jest niemal niemożliwe. Firmy ubezpieczeniowe mają bowiem dostęp do rejestru szkód prowadzonego przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny i analizują wprowadzane dane już na etapie kalkulacji składki. Sprawdzenie historii OC w bazie UFG odbywa się w czasie rzeczywistym. A w którym mieście jest najwięcej kierowców, którzy płacą więcej z powodu stłuczek na swoim koncie?
Co piąty kierowca z Wrocławia i Gdańska deklaruje, że spowodował stłuczkę
Na podstawie około 370 tys. kalkulacji, eksperci porównywarki ubezpieczeń OC i AC mfind.pl sprawdzili także, z których miast wojewódzkich pochodzi najwięcej szkodowych kierowców. Okazało się, że na czele tego zestawienia znalazły się Wrocław i Gdańsk. Niemal co piąty kierowca z obu tych miast zadeklarował, że był sprawcą przynajmniej jednej stłuczki lub wypadku. Z kolei na przeciwległym biegunie znalazły się Gorzów Wielkopolski, Kielce i Lublin. W tych miastach tylko 14% kierowców przyznało, że było sprawcami szkody komunikacyjnej.