Konflikt na linii prezydent Katowic – spółka PFR Nieruchomości S.A., zarządzającej osiedlem Nowy Nikiszowiec. Finalnie PFR zdecydował się „zamrozić” czynsze na dwa kolejne lata.
„Mieszkanie Plus” za drogie dla lokatorów Nowego Nikiszowca? Mieszkańcy wybudowanego niedawno osiedla w ramach wprowadzonego przez rząd programu płacą za mieszkanie astronomiczne kwoty. Jak informowała w swoim materiale „Gazeta Wyborcza” mowa o blisko 3,7 tys. złotych czynszu i opłat za 80-metrowe lokale mieszkalne. Mieszkańców nie ratowała nawet wynosząca blisko 600 złotych dopłata ze strony miasta.
Marcin Krupa zdecydował się na wystosowanie apelu do premiera Mateusza Morawieckiego w sprawie sytuacji w Nowym Nikiszowcu. Przypomniał, że miasto przekazało grunty pod budowę osiedla, a także przeznaczyło duża kwotę na stworzenie drogi dojazdowej. Przez wiele miesięcy Katowice reklamowały lokalizację jako świetną do zamieszkania.
W ostatnich tygodniach dotarło do mnie wiele sygnałów od zaniepokojonych mieszkańców, którzy kolejny raz otrzymali podwyżkę opłat. Nie są wyjątkiem rodziny, które pomimo otrzymywanych dopłat z miasta muszą płacić ponad 3000 zł miesięcznie – możemy przeczytać w piśmie adresowanym do szefa rządu.
Prezydent Katowic z apelem do premiera w sprawie Nowego Nikiszowca
Prezydent Katowic przekonuje, że stawki, które płacą mieszkańcy nowego osiedla na Nikiszowcu są znacząco wyższe niż w lokalach komunalnych, należących do TBS-ów, a nawet w wynajmie komercyjnym. Zwrócił też uwagę na niejasności w związku z możliwym wykupem lokali przez najemców.
Jednocześnie mieszkańcy nie są w stanie uzyskać jakiejkolwiek wiążącej informacji w zakresie obiecanej możliwości dojścia do własności, co w wielu przypadkach było jednym z głównych czynników wpływających na wybór Nowego Nikiszowca – wyjaśnia w piśmie.
Te dwie kwestie mają w oczach prezydenta Katowic nie odpowiadać pierwotnym złożeniom „Mieszkania Plus”. Włodarz miasta zaapelował do premiera wymuszenie na podległej mu spółce PFR Nieruchomości podjęcie stanowczych kroków w ustaleniu takich stawek czynszów, by były one możliwe do opłacania przez mieszkańców. W przeciwnym razie z dużym prawdopodobieństwem lokale będą stopniowo pustoszeć.
PFR Nieruchomości dziwi się treści pisma Marcina Krupy do premiera
PFR Nieruchomości wystosował oficjalne oświadczenie, w którym odnosi się do słów prezydenta Katowic.
Od samego początku inwestycji Nowy Nikiszowiec Pan Prezydent Katowic posiada aktualne informacje na temat warunków najmu i stawek czynszów. Pan Prezydent miał wiedzę o zasadach waloryzacji stawek czynszów i nie zgłaszał w tym zakresie zastrzeżeń podczas spotkań lub w korespondencji z PFR Nieruchomości. PFR Nieruchomości potwierdził mieszkańcom deklarację opcji dojścia do własności, ale nie jest w stanie podać szczegółowych tego procesu w związku z brakiem decyzji Miasta Katowice co do warunków odkupu od Miasta udziałów w tej inwestycji – czytamy w oświadczeniu spółki.
PFR Nieruchomości przekonuje również, że pismo Marcina Krupy do premiera jest „całkowicie nieuzasadnione i niezrozumiałe, ponieważ zawarte w piśmie postulaty nie były wcześniej kierowane przez prezydenta do PFR Nieruchomości, choć decyzje dotyczące opcji dojścia do własności leżą w tej chwili po stronie miasta”.
Od samego początku spółka PFR Nieruchomości S.A. stawiała na otwartą komunikację zarówno z władzami samorządowymi, jak i z partnerem w inwestycji, czyli Katowickim Towarzystwem Budownictwa Społecznego (KTBS), czego dowodem jest bieżąca wymiana korespondencji i regularne spotkania – czytamy.
Pełna treść oświadczenia jest dostępna na stronie PFR Nieruchomości [LINK].
Jednak praktycznie dzień po ustosunkowaniu się do poczynań prezydenta Katowic spółka oświadczyła, że „zamraża” czynsze dla wszystkich mieszkańców osiedli wybudowanych w ramach rynkowej części rządowego programu mieszkaniowego – w tym dla mieszkańców Nowego Nikiszowca. To decyzja PFR i Polskiego Funduszu Rozwoju, która ma być „wsparciem finansowym dla najemców”.
„Zamrożenie” czynszu najmu w inwestycjach Funduszu Mieszkań dla Rozwoju daje 3 tys. rodzin gwarancję niezmiennej stawki, niezależnej od wskaźnika inflacji do końca 2025 roku. Biorąc pod uwagę średni czynsz za 50-metrowe mieszkanie, który dziś w Funduszu Mieszkań dla Rozwoju wynosi niespełna 1500 zł miesięcznie oraz prognozy inflacyjne NBP, oszczędności do 2025 wyniosą ponad 5 tysięcy złotych. Do tej pory zgodnie z umowami z najemcami stawki czynszu oraz kaucji podlegały waloryzacji zgodnie ze wskaźnikiem inflacji. Najemcy mieszkań rynkowej części rządowego programu mieszkaniowego otrzymają także możliwość zwrotu kaucji zabezpieczającej umowę najmu w kwocie stanowiącej równowartość jednego czynszu – informuje spółka w kolejnym oświadczeniu.
Spółka zapewnia też, że „zależnie od propozycji wsparcia” czynsze na osiedlach Funduszu Mieszkań dla Rozwoju są średnio o 20 proc. niższe od stawek na rynku komercyjnym, podając za przykładŚ Nowy Nikiszowiec.
Czynsz najmu 50-metrowego mieszkania wynosi 1470 zł. Za taki sam metraż na katowickim rynku trzeba zapłacić 2,2 tysiąca złotych, czyli o blisko 35 proc. więcej – czytamy.
PFR odniosło się po raz kolejny do kwestii wykupu lokalu przez najemcę, przekonując, że spółka – jako jedyna na polskim rynku – oferuje umowy najmu ze stopniowym dochodzeniem do własności.
Z tej oferty korzystają już najemcy w Białej Podlaskiej, a w najbliższym czasie zostanie ona zaproponowana mieszkańcom osiedla w Gdyni przy ul. Puszczyka. Umowy najmu instytucjonalnego z dojściem do własności zostaną także zaoferowane wszystkim najemcom inwestycji, w których ta opcja została zadeklarowana, czyli w Krakowie, w Radomiu, w Katowicach, w Dębicy, w Świdniku, w Łowiczu, w Mińsku Mazowieckim, w Nowym Targu, w Wałbrzychu, we Wrześni i w Zamościu – przekonuje spółka.
Program „Mieszkanie Plus” nie wypalił?
„Mieszkanie Plus” było jednym z flagowych programów społecznych PiS, mającym dać osobom nieposiadającym prawa własności bądź współwłasności mieszkania/domu, a także do lokalu spółdzielczego możliwość zamieszkania samodzielnie bez względu na materialny status. Zgodnie z założeniami na tysiąc mieszkańców miało przypaść 435 mieszkań. Beneficjenci programu mieli zyskać prawo do wykupu lokalu mieszkalnego po określonym czasie (od 15 do 30 lat i przy regularnym opłacaniu czynszu).
Niestety, raport NIK pokazał, że program poniósł porażkę, a zobowiązanie, które złożył premier – budowę 100 tysięcy mieszkań w 2019 roku – spaliło na panewce. Na koniec 2019 roku powstało 867 mieszkań, a w budowie pozostawało 1907. Najwyższa Izba Kontroli uznała, że realizacja „Mieszkania Plus” nie przyniosła spodziewanych rezultatów i „nie wpłynęła znacząco na poprawę warunków i rozwiązanie problemów mieszkaniowych lokalnych społeczności".
Jak podawał TVN24 do 2022 roku oddano do użytku około 19 tys. lokali mieszkalnych, trwa budowa 31,5 tys. kolejnych.