Pracownicy najważniejszego w regionie sądu - Sądu Apelacyjnego - apelują do ministra sprawiedliwości o odwołanie powołanej w ubiegłym roku, na stanowisko prezesa, Katarzyny Frydrych. Nie chcą zwierzchnika z politycznego nadania.
Sędziowie napisali list do ministra Bodnara
Sędziowie Sądu Apelacyjnego od dłuższego czasu apelują do prezes sądu, by zrezygnowała ze stanowiska. Swoje oczekiwania tłumaczą faktem wspierania przez nią reform Zbigniewa Ziobro, które mają negatywnie rzutować na całe środowisko prawnicze.
Napisali w tej sprawie także do ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. Pod apelem podpisało się - jak podaje Wyborcza - 46 z 53 sędziów (3 z niepodpisanych przebywa na urlopach).
Najważniejszy sąd w regionie
Sędzia Katarzyna Frydrych została prezes Sądu Apelacyjnego w Katowicach 10 listopada, po ostatnich wyborach do sejmu i senatu. Wcześniej była m.in. wiceministrem sprawiedliwości i zastępcą Zbigniewa Ziobro.
List sędziów to swoiste "wotum nieufności" wobec niej. Sygnatariusze listu mają jej sporo do zarzucenia - zarówno z powodu sprzyjania poprzedniemu ministrowi (i m.in. planom likwidacji sądów apelacyjnych), jak i faktu, że nigdy nie miała okazji orzekać w ich placówce sądowniczej. Wcześniej pracowała m.in. w Sądzie Rejonowym w Dąbrowie Górniczej (w tym także kierowała tą placówką), więc uważają, że brak jej odpowiedniego doświadczenia.
nie tylko nie stawała w obronie niezawisłości sędziów i niezależności sądów, zagrożonych działaniami poprzedniej władzy, ale brała w tych działaniach aktywny udział jako podsekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, kierowanym przez Zbigniewa Ziobro. Sama w sobie ta okoliczność powinna wykluczać SSO Katarzynę Frydrych jako osobę właściwą do kierowania Sądem Apelacyjnym w Katowicach - czytamy w liście.
Sędziowie zapowiadają także, że jeśli prezes nie ustąpi ze stanowiska, część z nich rozważy złożenie rezygnacji.
Jak zareaguje minister, nie wiadomo, choć doniesienia o ostatnich odwołaniach sędziów w Krakowie mogą sugerować, że i w Katowicach nastąpią zmiany.