Żrąca substancja rozlana w rejonie ul. Woźniaka w Katowicach doprowadziła do skażenia gleby i interwencji służb. Pierwsze na miejscu były strażniczki miejskie, które zabezpieczyły teren i wezwały specjalistyczne jednostki. Jak się okazało, przyczyną alarmu był kwas siarkowy – prawdopodobnie pochodzący z akumulatorów. Trwa ustalanie sprawcy niebezpiecznego incydentu.
Groźna substancja przy ul. Woźniaka
27 maja około godziny 11:00 strażniczki miejskie zareagowały na zgłoszenie o drażniącej woni unoszącej się w rejonie ul. Woźniaka, nieopodal komina Huty Metali Nieżelaznych. Przechodzień, który poczuł ostry zapach powodujący ból gardła, kaszel, mdłości i łzawienie oczu, powiadomił służby.
Skażenie gleby. Zidentyfikowano kwas siarkowy
Na miejscu funkcjonariuszki odkryły rozlaną substancję żrącą na powierzchni kilkunastu metrów kwadratowych. Teren został natychmiast zabezpieczony, a do akcji wezwano straż pożarną i zastęp rozpoznania chemicznego.
Pobrane przez specjalistów próbki wykazały, że niebezpieczną substancją był kwas siarkowy, prawdopodobnie pochodzący z akumulatorów. Groźna ciecz mogła stanowić zagrożenie dla zdrowia ludzi i środowiska.
Sprawą zajmie się WIOŚ
Próbki przekazano do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, który przeprowadzi dokładną analizę chemiczną. Straż miejska rozpoczęła dochodzenie w celu ustalenia sprawcy nielegalnego pozbycia się substancji niebezpiecznej. Trwa zabezpieczanie monitoringu i zbieranie zeznań świadków.