Kilkudziesięciu górników ze związku Sierpień’80 weszło w poniedziałek rano do katowickiej siedziby Polskiej Grupy Górniczej (PGG) z postulatem zwiększenia funduszu płac w związku z przepracowanymi weekendami.
Delegacja protestujących rozpoczęła rozmowy z wiceprezesem spółki
W miniony piątek Sierpień’80 zorganizował w kopalniach PGG masówki, podczas których związkowcy informowali górników o postulatach i przedstawiali swoją ocenę sytuacji w największej górniczej spółce. W ostatnich miesiącach, w związku z olbrzymim popytem i brakami węgla na rynku, górnicy z PGG pracują także w soboty i niedziele.
ZOBACZ MATERIAŁ SILESIA FLESZ
Choć za pracę w weekendy górnicy otrzymują wynagrodzenia wyższe niż za dni robocze, związkowcy zwracają uwagę, że ogólny fundusz płac w PGG nie został zwiększony, a tym samym – jak argumentują – mimo wzmożonego wysiłku i pracy w dni wolne pracownicy realnie nie zarabiają więcej. Stąd postulat wypłaty rekompensat za wydobycie w weekendy. PGG na razie nie komentuje tych żądań.
Delegacja związkowców rozpoczęła rozmowy z wiceprezesem ds. pracowniczych Jerzym Janczewskim; pozostali przebywają w sali konferencyjnej – poinformował rzecznik Polskiej Grupy Górniczej Tomasz Głogowski.
Nie dla bezprawia na kopalniach
Ponad 30-osobowa grupa związkowców weszła do budynku PGG w poniedziałek około siódmej rano. Niektórzy uczestnicy akcji deklarują, że pozostaną w siedzibie firmy tak długo, aż uzyskają deklarację wypłaty postulowanych rekompensat. Niewykluczone, że do protestu dołączą kolejni górnicy. Na budynku PGG wywieszono transparenty. „Nie dla bezprawia na kopalniach” – głosi hasło na jednym z nich. Inny transparent informuje: „8 proc. inflacji, 60 limuzyn w PGG, 0 proc. podwyżek dla górników”.
Niezależnie od poniedziałkowej akcji Sierpnia’80, we wtorek w siedzibie PGG ma dość do rozmów płacowych z przedstawicielami pięciu działających w firmie związków; oprócz Sierpnia’80 także Solidarności, Związku Zawodowego Górników w Polsce, związku Kadra Górnictwo oraz Związku Zawodowego Pracowników Dołowych. W ubiegłym tygodniu związki te wszczęły spór zbiorowy w firmie, domagając się wypłaty jednorazowej rekompensaty pieniężnej oraz wzrostu średniego wynagrodzenia.
„Związki Zawodowe działające w Polskiej Grupie Górniczej zwracają się do zarządu z żądaniem wypłaty rekompensaty dla pracowników PGG za miesiące: wrzesień, październik, listopad, grudzień w związku ze zwiększonym wysiłkiem załóg górniczych PGG, aby dostarczyć do odbiorców dodatkowe ilości węgla, wydobywanego w dni wolne od pracy” – napisano w ubiegłotygodniowym piśmie skierowanym do zarządu spółki.
Drugi postulat dotyczy zakończenia roku 2021 w PGG „ze średnim wynagrodzeniem 8200 brutto”. Obecnie – jak wynika z danych spółki – średnie wynagrodzenie w firmie wynosi 7829 zł brutto.
Pod pismem do zarządu podpisali się przedstawiciele pięciu największych działających w PGG związków. Wystąpienie skierowano w trybie ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, co oznacza, że niespełnienie związkowych postulatów będzie skutkować sporem zbiorowym w największej górniczej spółce.
Galopująca inflacja powoduje degradację płac górników
Związkowcy tłumaczą, że decyzja o sporze zbiorowym wynika m.in. ze wzmożonego – wobec znaczącego wzrostu zapotrzebowania na węgiel – wysiłku załogi PGG w drugiej połowie tego roku (m.in. pracy w kolejne weekendy), przy rosnących kosztach utrzymania – stąd postulat wypłaty rekompensat za okres od września do grudnia.
Po raz pierwszy o rozpoczęcie rozmów płacowych w PGG związki wystąpiły w połowie listopada. 30 listopada doszło do spotkania z zarządem PGG, które jednak nie przyniosło żadnych konkretnych ustaleń oprócz uzgodnienia, że rozmowy mają być kontynuowane.
„Galopująca inflacja, wzrost kosztów utrzymania powoduje degradację płac górników. Brak jakichkolwiek podwyżek płac w tym roku doprowadzi nieuchronnie do konfliktu społecznego. Zwiększona koniunktura na węgiel kamienny oraz wzrost wydajności upoważnia nas do żądania podwyżki wynagrodzeń” – napisali w listopadzie związkowcy w piśmie do prezesa PGG Tomasza Rogali.