Za nami kolejna edycja Veganmanii, która tym razem przeniosła się do MCK. Dobrze, bo ludzi było tak dużo, że ciężko się było przecisnąć. Wpadliśmy na godzinę, by sprawdzić, jak wygląda jedna z największych imprez vege w Polsce i nie zawiedliśmy się.
Veganmania - tłumy ludzi w MCK
Grupo ponad tysiąc osób odwiedziło w niedzielę MCK, aby zapoznać się z ofertą tegorocznej Veganmanii. Na kolorowy tłum oczekiwało kilkadziesiąt stoisk z produktami wegańskimi, ekologicznymi, ciekawym jedzeniem i spora ilość dyskusji oraz warsztatów.
Veganmania - vege, eko, zero waste?
Choć imprezie przyświeca przede wszystkim idea związana z żywnością roślinną i zaprzestaniem wykorzystywania zwierząt / natury w przemyśle (żywieniowym, chemicznym, etc.), zwraca tez uwagą na ekologię i koncepcję zero waste. Kłóci się z tym, fakt, że część oferowanej na miejscu żywności była pakowana z styropianowe opakowania, które są trudne w utylizacji.
Na szczęście większość wystawców miała opakowania biodegradowalne, niemniej pewien zgrzyt się pojawił.