Czy mięso na burgera trzeba marynować? Odpowiadamy
Soczyste, aromatyczne, kruche – takie właśnie są burgery. W Katowicach czy w Nowym Jorku – w dobrej burgerowni zawsze będą smakowały wyśmienicie. Jaka jest jednak tajemnica smaku tego kultowego dania kuchni amerykańskiej? W jaki sposób przygotować mięso, aby zachwycało już od pierwszego kęsa? Wbrew pozorom sekret wcale nie tkwi w żadnej specjalnej marynacie.
Marynowanie mięsa to dość częsta metoda przygotowywania go do smażenia. Stosuje się ją szczególnie często, gdy wieprzowina czy kurczak mają zostać usmażone lub zgrillowane. Skoro więc burgery także są poddawane obróbce na grillu, logicznym krokiem wydawałoby się wcześniejsze zamarynowanie mięsa. Jednak w tym przypadku jest to wręcz niewskazane.
Wołowina nie wymaga solenia przed smażeniem
Podstawowym składnikiem większości marynat jest sól – to ona konserwuje mięso i powoduje jego kruszenie. Inaczej jest jednak w przypadku wołowiny: ta, posolona przed obróbką termiczną, staje się twarda, gumowata i sucha, dlatego nie należy jej marynować – zarówno gdy chodzi o steki, jak i o burgery. W Katowicach i każdym innym mieście, gdzie znajdują się dobre lokale serwujące burgery, szefowie kuchni doskonale o tym wiedzą. Tę zasadę powinieneś zapamiętać również Ty, jeśli planujesz przygotowanie prawdziwego cheeseburgera w domowym zaciszu.
Jak wydobyć z wołowiny pełnię smaku?
Aby burger smakował idealnie, musisz pamiętać o kilku istotnych regułach.
- Najważniejsza jest jakość mięsa, które zostanie przeznaczone na burgery: musi to być 100-procentowa wołowina (a nie np. mielone mięso wołowo-wieprzowe). Najlepiej do zmielenia nadaje się antrykot, rostbef czy łopatka wołowa, a więc kawałki, które mają ok. 20-30% tłuszczu. Mięso musi być również świeże.
- Najlepszym rozwiązaniem jest samodzielne zmielenie mięsa na burgery. Jeśli nie możesz tego zrobić, wybierz się do sklepu mięsnego, gdzie na Twoje życzenie ekspedientka zmieli wybrany kawałek wołowiny.
- Po zmieleniu mięso należy wyrobić w dłoniach niczym ciasto, jednak czynność ta nie powinna trwać zbyt długo: jedynie do momentu, gdy mięso zamieni się w spójną, gotową do formowania masę. Nie musisz go również przyprawiać. Jeśli chcesz, opcjonalnie do mieszanki może trafić odrobina mielonego imbiru, kolendry czy pieprzu cayenne, jest to jednak krok, który możesz pominąć.
Uformowane burgery (o grubości ok. 1 cm) należy zostawić na grillu do otrzymania pożądanego stopnia wysmażenia. Co to oznacza? Najczęściej wybieraną opcją jest średni stopień wysmażenia, a więc taki, w którym wnętrze kotleta jest jeszcze delikatnie różowe. Mięso jest wtedy przyjemnie miękkie, a jednocześnie wilgotne. Do osiągnięcia takiego efektu potrzeba maksimum kilku minut smażenia z obu stron.
Obawiasz się, że zdolności kulinarne nie pozwolą Ci na stworzenie idealnych burgerów? Katowice i inne duże miasta w Polsce dają Ci również możliwość zamówienia burgerów z dowozem. Wystarczy kilka kliknięć, aby w krótkim czasie na wskazany adres dotarł kurier z idealnie wysmażonymi burgerami w chrupiącej bułce. To także rozwiązanie warte uwagi!
Tagi:

















Dodaj komentarz