Ślązacy wyszli na ulice. Marsz Autonomii Śląska 2024 [FOTORELACJA]

Czas czytania: 3 min.

Jak zawsze głośno, z orkiestrą i okrzykami i z uśmiechami na twarzach przeszedł żółto-niebieski Marsz Autonomii Śląska. Od Placu Wolności, na Plac Sejmu Śląskiego, kilkuset uczestników niosło flagi, transparenty i hasła na ustach. 

Kilkuset uczestników Marszu Autonomii Śląska

Radiowozy z sygnałami świetlnymi, za nimi orkiestra, a z głośników hasła i przemowy działaczy na rzecz ruchów śląskich (prym w trakcie marszu wiódł jak zwykle Pyjter Langer ze Ślonskiej Ferajny). Za nimi tłumu uczestników, z różnych stron regionu, kraju i Europy. Nie mniej było gapiów na chodnikach, ulicach i w oknach, którzy z zainteresowaniem obserwowali coroczne przedstawienie. 

Poszło szybko i sprawnie

Sam marsz, choć głośny, szybko, sprawnie i bezproblemowo przeszedł przez ulice Katowic, aż przed budynek Sejmu Śląskiego. Tam przyszedł czas na przemówienia, m.in. ze strony Jerzego Gorzelika z RAŚ, który mówił o m.in. tym, że “szkoda mu” prezydenta, który za “każdym winklem” widzi zagrożenie ze strony Rosji. Był to przytyk do uzasadnienia odrzucenia niedawno procedowanej nowelizacji o mniejszościach narodowych. Gorzelik miał też nadzieję, że przemówi do wszystkich w “języku śląskim”, a nie “gwarze”. 

Więcej o tej sprawie pisaliśmy w artykule Weto prezydenta ws. języka śląskiego. Duda odrzucił nowelizację ustawy [KOMENTARZ].

Przemawiających oklaskiwano, a przestrzeń pomiędzy wielkimi gmachami wypełniały skandowane hasła, m.in.: Fana momy, godka momy, a Hajmatu nie oddomy!.

Uczestnicy zapowiedzieli, że “będą łazić tak długo”, aż nie osiągną postulowane cele.  A tak wyglądało przejście przez katowicki rynek:

 

Krzysztof Chmielewski

Dodaj komentarz

Błąd:

Wynik:
Opinia została pomyślnie dodana.
Po przeprowadzeniu weryfikacji, jej treść zostanie udostępniona publicznie.

Trwa wysyłanie komentarza ...

Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść.

* pola obowiązkowe