Prawdopodobnie już tylko dni dzielą nas od uruchomienia odcinkowego pomiaru prędkości w Katowicach. Gdzie ustawią maszyny i z jaką prędkością będzie można jechać?
Bramownice już są, czekają na zasilanie
Bramownice nad DTŚ, bo właśnie tam zostaną umieszczone urządzenia pomiarowe, już stoją. Zanim jednak pojawią się kamery, trzeba całość podpiąć do zasilania, co ma nastąpić już niebawem. Wykonawca ma czas do końca roku, ale jest szansa, że uda się to zrobić szybciej.
Gdzie pojawią się urządzenia?
Pierwotne plany zakładały opomiarowanie całego katowickiego odcinka Drogowej Trasy Średnicowej, ale finalnie (przynajmniej na ten moment) obejmą półtorakilometrowy odcinek od os. Tysiąclecia, do okolicy łuku przy Auchan / Mazak. Już jakiś czas temu wprowadzono tam ograniczenie do 80 km/h, ale wielu kierowców jeździ zdecydowanie szybciej. Jest z górki, a prosty odcinek i nowa nawierzchnia łuku zachęcają do szybkiej jazdy. Tym bardziej, że zakaz chwilę później znika.
Odcinkowy pomiar prędkości w Katowicach planowany był od dawna
Montaż urządzeń pomiarowych planowany był już od dawna, przetarg na wykonanie infrastruktury i wdrożenie systemu ogłoszono już dwa lata temu, a KMP składała wnioski o ich montaż już w roku 2018. W końcu się udało.
Cała inwestycja obejmuje nie tylko jeden odcinek w Katowicach, ale i kilkadziesiąt innych na terenie całego kraju. Lokalizacje wytypował Instytut Transportu Samochodowego na podstawie statystyk zdarzeń drogowych. Łącznie dodatkowe urządzenia będą monitorować około 200 km na takich trasach A1, A2, A4, S7, S11 i S14 i na kilkunastu innych drogach w łącznie 13 województwach (razem 39 lokacji).