Przy ul. Mickiewicza, gdzie można było pokazać rodzaj problemu, pierwszy wiceprezydent Katowic Bogumił Sobula w towarzystwie części miejskich radnych, radnych dzielnicy oraz mieszkańców Katowic zaprezentował treść wystąpienia prezydenta Marcina Krupy do premiera Mateusza Morawieckiego.
Zliberalizowanie przepisów parkingowych w centrach miast
Zmiany miałyby obowiązywać jedynie w strefach uspokojonego ruchu o maksymalnej dozwolonej prędkości 30 km/h i dopuszczać parkowanie samochodów w wielu miejscach, gdzie w związku z dostosowaniem do obowiązujących przepisów jest to w tej chwili wykluczane.
- Wielu mieszkańców Katowic jest zaniepokojonych widząc słupki montowane w miejscach, najczęściej zatokach przy ulicach, gdzie do tej pory mogli parkować swoje samochody i ich zdaniem nie wpływało to na bezpieczeństwo pieszych. Jako zarząd miasta rozumiemy to wzburzenie, ale jesteśmy zmuszeni działać zgodnie z obowiązującymi przepisami i eliminować nawet - w naszej opinii - niezagrażające bezpieczeństwu miejsca parkingowe przed skrzyżowaniami i przejściami dla pieszych. Opinie policji są jednoznaczne w tej kwestii, trzeba bezwzględnie wdrażać przepisy prawa o ruchu drogowym, pomimo tego, że w wielu przypadkach, jest to po prostu nieracjonalne. Chcemy to zmienić, stąd apel prezydenta Katowic Marcina Krupy do premiera - mówi Bogumił Sobula, pierwszy wiceprezydent Katowic.
Newralgiczny paragraf do zmiany
Artykuł 49. Ustawy prawo o ruchu drogowym mówi jednoznacznie, że na 10 m przed skrzyżowaniem i przejściem dla pieszych nie można parkować samochodu. To właśnie dlatego setki miejsc w Katowicach i innych miastach Polski są blokowane tak by nie można było na nich parkować. Prezydent Katowic w swoim wystąpieniu proponuje, by w miejscach uspokojonego ruchu przepis dopuszczał odstępstwo od reguły 10 metrów. Według propozycji, jeżeli miejsca postojowe są wyznaczone poza jezdnią, to w tzw. strefach tempo 30 mogłyby znajdować się odległości bliższej niż ta wskazana w przepisie. Propozycje prezydenta idą nawet dalej w kwestii skrzyżowań typu T, na których przy odpowiednio szerokich ulicach - miejsca mogłyby być zachowane nawet na drodze z pierwszeństwem przejazdu.
- Bezpieczeństwo mieszkańców jest dla nas priorytetem, ale musimy spojrzeć na sytuację w centrach miast bardziej globalnie i brać pod uwagę interes społeczny mieszkańców tych dzielnic, których zmiana będzie w większości dotyczyła. Wiele osób musi korzystać z samochodu do codziennego funkcjonowania i nie powinniśmy powodować, że przez nie zawsze racjonalne przepisy ludzie ci będą zmuszeni np. do zmiany miejsca zamieszkania. W naszej opinii proponowane przez prezydenta Krupę zmiany nie będą stanowiły zwiększonego zagrożenia, bo miejsca mają znajdować się poza jezdnią lub w miejscach, w których nie będzie to miało wpływu na bezpieczeństwo ruchu - mówi Bogusław Lowak, naczelnik wydziału transportu UM Katowice.
Edukacja i mobilizacja
Poza wystąpieniem do premiera władze miasta chcą także wyjaśnić mieszkańcom przyczynę zmian na ulicach. W tym celu powstała specjalna strona internetowa parkowanie.katowice.pl, na której można zapoznać się ze wskazanym artykułem ustawy, przeczytać wystąpienie prezydenta, opinie policji do projektów ruchu oraz symbolicznie poprzeć wnioskowane zmiany poprzez kliknięcie w licznik na stronie. Na zlikwidowanych miejscach parkingowych pojawią się także specjalne tabliczki kierujące na stronę.
- Miasto Katowice musi być komfortowym miejscem do życia dla wszystkich mieszkańców. Dlatego powstają nowe ścieżki rowerowe, są zazieleniane kolejne ulice, ale nie możemy zapominać także o ludziach, którzy na co dzień korzystają z samochodu. Niestety przepisy - które w mojej opinii nie przystają do rzeczywistości w gęsto zabudowanych, poprzecinanych licznymi, krótkimi ulicami dzielnicach miast - powodują, że wielu ludzi zaczyna poważnie zastanawiać się nad ucieczką z centrum. Takie sygnały już otrzymuję od katowiczan, którzy nie rozumieją co dzieje się na ich ulicach - podsumowuje Adam Skowron, radny dzielnicy Śródmieście.