Lektura notatnika strażnika miejskiego to lekcja o zadaniach miejskich stróżów prawa. To nie tylko interweniowanie wobec kierowców łamiących przepisy drogowe, nie tylko sprawy związane z zakłócaniem porządku i ładu publicznego. To także bieżące, dynamiczne zdarzenia, podczas których strażnicy podejmują działania.
Pobicie i kradzież na rynku w Katowicach
I tak 23 sierpnia około 19.30 do strażników patrolujących rynek podszedł mężczyzna, który poinformował, że został pobity i okradziony. Miał widoczne obrażenia głowy i skarżył się na ból w klatce piersiowej. Strażnicy natychmiast udzielili mu pomocy, wezwali pogotowie ratunkowe i poinformowali o zdarzeniu policję. Wszystkie uzyskane od pokrzywdzonego informacje związane ze zdarzeniem strażnicy przekazali policjantom, który kilkanaście minut później został zabrany do szpitala.
Agresywny mężczyzna z psem przy Galerii Katowickiej
Tego samego dnia rano strażnicy miejscy interweniowali przy galerii na ulicy 3 Maja. Powodem interwencji był agresywny mężczyzna, który trzymając przy sobie dużego psa zaczepiał przechodniów - wykrzykując wobec nich wulgarne groźby. Mężczyzna został ujęty i przekazany przybyłym na miejsce policjantom.
Zatrzymanie pijanego agresora na ulicy Gliwickiej
24 sierpnia na ulicy Gliwickiej w pobliżu Punktu 44 mężczyzna będący pod wpływem alkoholu zaczepiał przechodniów. Po otrzymaniu zgłoszenia dyżurny straży miejskiej wysłał na miejsce patrol. Pijany agresor, który miał problemy z poruszaniem się o własnych siłach, najpierw został doprowadzony do radiowozu i następnie do izby wytrzeźwień.
Nieudana próba ucieczki pijanego kierowcy
26 sierpnia około 1.00 patrol straży miejskiej podjął interwencje wobec kierującego, który zaparkował swojego peugeota na zieleńcu w pobliżu przystanku autobusowego Muchowiec-Pętla. Widząc funkcjonariuszy mężczyzna próbował wsiąść do samochodu i odjechać - ta próba została mu uniemożliwiona. Podczas dalszych czynności jeden ze strażników zobaczył wewnątrz pojazdu otwarte piwo i zapytał kontrolowanego mężczyznę, czy pił wcześniej alkohol. Kierujący odpowiedział, że tak. Wtedy strażnicy wezwali patrol policji. Na szczęście dla kierowcy peugeota badanie nie wykazało aby pił wcześniej alkohol. Mężczyzna nie uniknął jednak kary za parkowanie na zieleńcu Został ukarany mandatem w kwocie 100 złotych.