W Katowicach trwają wzmożone kontrole palenisk domowych, których celem jest wykrywanie nielegalnego spalania odpadów. Strażnicy miejscy sprawdzają, czy w piecach nie znajdują się plastiki, śmieci oraz inne zakazane materiały. Za łamanie przepisów można otrzymać mandat do 500 zł, a w przypadku skierowania sprawy do sądu – grzywnę do 5 tysięcy złotych.
Drony nad miastem – jak przebiega kontrola?
Weryfikacja spalanych materiałów nie wymaga wejścia do domu. Strażnicy miejscy wykorzystują drony, które pobierają próbki powietrza bezpośrednio ze strugi dymu wydobywającego się z komina. Urządzenia analizują skład chemiczny dymu, wykrywając m.in. pyły PM2.5 i PM10, amoniak, dwutlenek azotu, formaldehyd oraz cyjanowodór. Ich obecność może świadczyć o spalaniu odpadów, w tym plastiku.
Katowice monitorowane z powietrza
Strażnicy miejscy korzystają z dronów od 2018 roku. W 2024 roku:
- czas lotów wyniósł 60 godzin,
- monitoring objął powierzchnię 14 tysięcy hektarów,
- wykonano 234 szczegółowe pomiary,
- 203 wyniki były negatywne,
- 31 odczytów wykazało podwyższone wartości.
Najwięcej przypadków nieprawidłowości odnotowano w Piotrowicach, Szopienicach, Podlesiu i Załęskiej Hałdzie.
Co się dzieje po wykryciu spalania odpadów?
Jeśli wyniki pomiarów wskazują na nieprawidłowości, strażnicy miejscy przeprowadzają kontrolę na miejscu. Sprawdzane są:
- piec i opał,
- dokumentacja dotycząca instalacji grzewczej.
W przypadku wykrycia naruszeń właściciel może otrzymać:
- pouczenie,
- mandat do 500 zł,
- grzywnę do 5 tys. zł (w przypadku skierowania sprawy do sądu).
Czy można odmówić kontroli?
Nie. Strażnicy miejscy mają prawo do przeprowadzenia kontroli zgodnie z art. 379 Ustawy Prawo Ochrony Środowiska. Jeśli właściciel budynku odmówi współpracy, funkcjonariusze mogą wezwać policję. Utrudnianie kontroli jest przestępstwem i grozi karą do 3 lat więzienia.