Już 12 marca na Rynku w Katowicach rozpocznie się kolejna Śląska Manifa, czyli marsz wszystkich, dla których istotne są prawa kobiet i równouprawnienie na świecie, w Polsce, a przede wszystkim na Śląsku.
W tym roku pochód odbędzie się pod hasłem: „Polsko, szanuj kobiety! Stop przemocy systemowej”
Od wielu lat podczas lub blisko terminu Dnia Kobiet odbywają się w całej Polsce manify, czyli demonstracje w obronie równouprawnienia i podstawowych praw człowieka. Pierwsza, warszawska, manifa odbyła się 8 marca 2000 r.; nasza lokalna Śląska Manifa odbędzie się już po raz piętnasty. To wydarzenie tworzą co roku osoby z bardzo różnych środowisk i organizacji. Część z nich działa już od czasów I Śląskiej Manify, a część dopiero od niedawna.
XV Śląska Manifa wyruszy już w niedzielę 12 marca 2023 r. o 12:00 z Rynku w Katowicach. W tym roku poruszy temat przemocy systemowej, czyli faktu, że największym utrudnieniem na drodze do równych praw dla wszystkich są nie tyle pojedyncze osoby, co sposób w jaki funkcjonuje nasz kraj. Polki spotykają się z przemocą ekonomiczną, większość z nich kiedy osiągnie starszy wiek lub musi opiekować się swoimi dziećmi z niepełnosprawnościami jest skazana na biedę. Mieszkanki Polski i Śląska muszą mierzyć się też z przemocą fizyczną i psychiczną – poprzez odebranie podstawowego prawa do decydowania o własnym ciele jakim jest aborcja, czy niedostateczną ochroną w przypadku przemocy fizycznej.
Podczas demonstracji odczytany zostanie Manifest omawiający szerzej temat przemocy systemowej. Nie zabraknie też przemówień – jedno z nich już kolejny raz będzie po śląsku.
Nasze państwo stosuje przemoc systemową wobec kobiet. Została ona potwierdzona dwoma wyrokami TK. W roku 2015 TK uznał, że religia lekarza (zwana „sumieniem”) jest jest wystarczającym powodem do odmówienia nie tylko aborcji, ale także recepty na antykoncepcję, czy skierowania na badania prenatalne. Do tego wyrok TK z 2020 roku w sprawie aborcji zlikwidował aborcję z powodu uszkodzenia płodu i tym samym - zalegalizował torturowanie kobiet w ciąży w postaci zmuszenia ich do porodu dziecka niezdolnego do przeżycia samodzielnie. Skutkiem tego wyroku jest śmierć 5 kobiet, którym lekarze odmówili zakończenia ciąży, mimo rozwijającej się sepsy, bo czekali do obumarcia płodu lub na naturalne rozpoczęcie poronienia po obumarciu płodu - mówi Izabela Krzyczkowska, współprzewodnicząca Manify.