Za nami kolejna, siedemnasta już Śląska Manifa w Katowicach. Około 100 osób zgromadziło się dziś na placu kwiatowym, aby wspólnie budować świadomość społeczną, wyrazić sprzeciw wobec zastanej rzeczywistości i pokazać, że ruchy społeczne dalej są silne.
Śląska manifa 2025
Z mównicy padło dzisiaj wiele istotnych haseł. Opowiadano o konieczności edukacji społecznej i seksualnej, o oczekiwaniach w stosunku do liberalizacji, urealnienia prawa aborcyjnego w Polsce, o wsparciu nie tylko dla kobiet, ale i mniejszości seksualnych, osób starszych, osób niepełnosprawnych, a także osób innych narodowości. Wszystkich tych, którzy bywają (i to nierzadko) traktowani jak obywatele drugiej kategorii.
Sporo mówiono o polityce, część osób przemawiających starała się przedstawić swoje oczekiwania wobec nadchodzącego rządu. Wyrażono także obawy i niezadowolenia z tego, że rządy wielu państw, przede wszystkim USA, radykalizują się pod kątem światopoglądowym.
Domagano się też m.in. refundacji antykoncepcji, informacji o lekarzach, którzy stosują tak zwaną klauzulę sumienia, a także uchylenie możliwości stosowania tejże. Apelowano o zniesienie recepty na tzw. tabletkę dzień po. Skandowano hasła:
chcemy lekarzy, nie misjonarzy
wolność, równość, tolerancja
edukacja jest bardzo ważna
Na znak symbolicznego protestu przekuto też pomarańczowe balony symbolizujące pewnego przywódcę z twarzą tego koloru, a także fioletowe, symbolizujące duchowieństwo w purpuratach. Rozdawano również biuletyn z tegorocznym manifestem.
Po przemówieniach uczestnicy Śląskiej Manify przeszli ulicami Katowic, m.in. ul. Dworcową, Św. Jana i Korfantego. Niesiono transparenty, skandowano hasła.
Starsza pani atakuje Manifę
Nie obyło się, niestety, bez przykrych incydentów. W pewnym momencie uczestników zgromadzenia werbalnie zaatakowała starsza kobieta, mówiąc, że są nienormalni, że tu jest Polska i Pan Bóg ich ukaże. Z naszych zdjęć wiemy, że była uczestniczką pobliskiego zgromadzenia. Na płycie rynku rozstawili się bowiem przeciwnicy aborcji z obrazoburczym, nieprzyjemnym transparentem, mającym obrazować abortowane dziecko. Nie licząc agresywnej kobiety, pozostali byli jednak bardzo spokojni, modlili się, używając nagłośnienia, ale nie ingerowali w przebieg odbywających się obok Manify