Wiadomości z Katowic

Strażnicy miejscy przeciwdziałają nielegalnemu handlowi na Stawowej

  • Dodano: 2020-10-14 14:00, aktualizacja: 2020-10-14 17:12

Warzywa i owoce bez jakichkolwiek certyfikatów i niewiadomego pochodzenia. Artykuły, które nie maja żadnej gwarancji  przydatności do spożycia. Z takimi problemami mają do czynienia strażnicy miejscy, którzy w ostatnich dniach wielokrotnie interweniowali w związku z nielegalnym handlem na ulicy Stawowej.

Obecne działania straży miejskiej polegają nie tylko na karaniu mandatami i kierowaniu spraw do sądu ale również na zajęciu towaru ze stoisk 

Tylko w tym roku katowiccy strażnicy miejscy przeprowadzili na terenie miasta ponad 200 interwencji związanych z nielegalnym handlem. Były to interwencje związane z:

  • wykonywaniem działalności gospodarczej bez wymaganego zgłoszenia
  • prowadzeniem działalności gospodarczej bez wymaganej koncesji albo zezwolenia
  • prowadzeniem sprzedaży na terenie należącym do gminy lub będącym w jej zarządzie poza miejscem do tego wyznaczonym przez właściwe organy

Nielegalna działalność handlowa  stanowi nie tylko wykroczenie oraz podważanie zasad konkurencyjności i równości podmiotów gospodarczych, dlatego też katowicka straż miejska dokłada wszelkich starań, aby proceder ten zniknął z ulic naszego miasta. W celu eliminacji tego zjawiska funkcjonariusze przeprowadzają regularne kontrole w miejscach prowadzenia działalności handlowej.  Reagują także na sygnały ze strony mieszkańców.

Sprawcy tego nielegalnego procederu zostali w tym roku ukarani  69 mandatami, 13 pouczeniami. W 58 przypadkach strażnicy skierowali sprawy do sądu

Walka z nielegalnym handlem do łatwych nie należy. W wielu przypadkach, na widok patrolu straży miejskiej sprzedawcy błyskawicznie likwidują stoiska lub nie wystawiają towaru do sprzedaży. W zwalczaniu nielegalnego handlu bardzo pomocne jest zajęcie stoiska wraz z towarem. Takie działania funkcjonariusze przeprowadzają coraz częściej.  W siedmiu dotychczasowych takich akcjach, kilkaset kilogramów warzyw i owoców niewiadomego pochodzenia trafiło do kontenerów.

Co jemy? 

Wiele wątpliwości budzi jakość artykułów spożywczych oferowanych na nielegalnych stoiskach. Najczęściej nie wiadomo kto wyprodukował żywność, kiedy, w jakich warunkach i jaki jest jej termin przydatności do spożycia. Towary  przechowywane są w bagażnikach aut, zaparkowanych gdzieś w okolicy i potem sprzedawane w upale, kurzu czy na mrozie.  Nie sprzedany towar wraca później do tych miejsc i następnego dnia ponownie jest oferowany do sprzedaży. Handlarz nie ma zapewnionego dostępu do bieżącej wody, umywalki  czy toalety. Warunki takie urągają podstawowym zasadom higieny – co w dzisiejszej dobie pandemii może doprowadzić do transmisji koronawirusa i kolejnych zakażeń.

Mając już wiedzę jak przechowywane są produkty sprzedawane na nielegalnych stoiskach oraz z jakimi mamy do czynienia warunkami sanitarnymi - straż miejska ostrzega kupujących, że spożywanie takich produktów może nie być najlepszym pomysłem.

Bezpieczeństwo konsumenta najważniejsze!

Na legalnym stoisku sprzedawca musi mieć wszystkie potrzebne certyfikaty, świadectwa i dokumenty dotyczące producenta. W przypadku stoiska nielegalnego  żadna dokumentacja nie istnieje, właściciel kramu gdzieś zniknął, a zastana na miejscu osoba nie ma o niczym pojęcia. W takiej sytuacji nie pozostaje właściwie nic innego jak zdecydowana interwencja i zajęcie punktu sprzedaży wraz z towarem.

Kupuj odpowiedzialnie!

Każdy konsument, który stwierdzi rażące naruszenie przepisów sanitarnych przez osoby sprzedające żywność, powinien powiadomić o tym fakcie odpowiednie służby.  W przypadku jakichkolwiek wątpliwości trzeba zgłosić problem, a smakołyków poszukać gdzie indziej. W Katowicach nie powinno być problemu ze znalezieniem alternatywy.

Pilnują służby, ale pilnujmy się też sami!

Straż nie zamierza składać broni w walce z nielegalną sprzedażą – dołożymy  wszelkich starań, aby proceder ten zniknął z ulic naszego miasta. Bezpieczeństwo mieszkańców nie może być narażane przez żądnych zysku handlarzy.

Komentarze (2)    dodaj »

  • Katarzyna

    Wczoraj widziałam ten kram,towar i sprzedawcy "wczorajsi" Ciekawi mnie co myślą o tym turysci,biznesmeni ze swiata szczególnie .Fakt bieda z nędza.

  • Wełnowiec City

    Nie raz widziałam "akcję" Straży Miejskiej na Stawowej.Zabierają cały towar do samochodu i wypisują mandaty.Z jednej strony popieram ich działania,a z drugiej strony,patrząc na sprzedawców,nie uwłaczając im,jest to taka "bida z nędzą",i ciesze się że chociaż tak zarabiają na swój byt.Towar tam sprzedawany jest różnej jakości,przeważnie wczorajszy lub przedwczorajszy,ale za jakością idzie cena,korzystna dla klienta.Wolałabym aby nie pisać że to towar niewiadomego pochodzenia,że może być szkodliwy,ten towar jest pozostałością z giełdy,nikt go nie kupił hurtem,i dostał się na Stawową,gdzie klient taki sam jak na giełdzie,a towar tam podobno dobry,sprawdzony.Miasto mogłoby wyznaczyć godziny handlu dla tych ludzi,np 7-10 i 14-17,wyznaczyć miejsce na Stawowej i pobierać nikłe opłaty.

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu mojeKatowice.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również