Strażnikiem się jest przez całą dobę - dowiódł tego nasz funkcjonariusz, który w godzinach wolnych od pracy ujawnił pijanego kierowcę. 30-parolatek kierujący nissanem ledwo trzymał się na nogach, wychodząc z pojazdu. Kierowcę czekają teraz surowe konsekwencje.
Pijany kierowca zauważony przez strażnika z Katowic
Do zdarzenia doszło w piątek tj. 5 kwietnia po godzinie 18:00. Strażnik, będąc po godzinach pracy, wyszedł z domu celem odprowadzenia swojej rodziny na parking w rejonie ul. Chromika w Katowicach. Zauważył podjeżdżający pojazd, którego kierujący miał problem z prawidłowym zaparkowaniem. Ku zdziwieniu strażnika kierujący wyszedł z pojazdu chwiejnym krokiem i udał się w kierunku sklepu mieszczącego się po drugiej stronie ulicy 1 maja, pozostawiając swój pojazd z włączonym silnikiem.
Funkcjonariusz, biorąc doświadczenie z codziennej służby i zdając sobie sprawę, jak realne zagrożenie na drogach stwarzają pijani kierowcy, zadzwonił pod alarmowy numer 112. Operator w trakcie rozmowy zauważył, że raptem dwie godziny temu otrzymał zgłoszenie, że opisany pojazdu spowodował kolizję na ul. Moniuszki i zbiegł z miejsca zdarzenia. Natychmiast na miejsce został wezwany patrol katowickiej „drogówki”.
Patrol policji, który przyjechał na miejsce zdarzenia, potwierdził, że kierujący nissanem 30- parolatek był nietrzeźwy. Za popełnione przestępstwo grożą mu surowe konsekwencje i sprawa w sądzie. Za kierowanie pojazdem, będąc w stanie nietrzeźwości, grozi kilkutysięczna grzywna, zakaz prowadzenia pojazdów i kara nawet do 2 lat pozbawienia wolności.
Jeżeli jesteśmy świadkami, kiedy osoba pod wpływem alkoholu wsiada za kierownicę, reagujmy. Nie czekajmy na tragedię! Nietrzeźwy kierowca na drodze to zagrożenie nie tylko dla niego samego, ale też dla życia i zdrowia innych osób.